Klakier Kaczyńskiego, premier Morawiecki, ogłosił wczoraj wyrok śmierci na Polaków. `Walczymy sami!` - tak brzmiał ten diabelski werdykt. Nowa burżuazja, jak niegdyś burżuazja czerwona, na trupach ludzkich, na cierpieniu obywateli zbuduje imperium nienawiści.
Koronawirus dzielnie wspiera partię oszustów i kłamców. Narodowy wodolej na konferencji prasowej obwieścił, że Polska walczy z pandemią sama. Zasugerował też, że polski rząd robi to najlepiej na świecie.
Współpraca partii i jej rządu z wirusem stały się faktem. Brak podstawowych środków ochronnych jest tego dowodem. W ten sposób „siła wyższa” (wirus) połączyła wysiłki z „siłą najwyższą”, jaką jest partia zakłamanych, aczkolwiek prawdziwych, katolików.
Kaczyński, przywódca siły najwyższej w narodzie, bez wątpienia zawarł układ z koronawirusem. Ten pomoże mu do zniszczenia narodu, który odkrywa, że polski duce, generallissimo i fuerer od lat wykracza poza granice normalności. Wszak im mniejsza liczba obywateli, tym łatwiej ich zastraszyć i nimi rządzić.
Mamy więc ukryty powrót do neomarksismu, o którym codziennie mówią polscy biskupi. Nie jest to już jakaś teoretyczna postawa - mamy komunizm praktyczny.
Wyćwiczony w czasach bolszewizmu Kaczyński, spełnia swoje marzenie – powrót do czasów młodości. To nie naród, lecz „ja”, to nie ludzie - lecz partia. Hasło z czasów zamierzchłych „partia to naród, naród to my” jest znowu aktualne. Jarosław to najzwyklejszy komuch, który ukrył się w cieniu wieży kościelnej. A tam pełno księży-patriotów, którzy inaczej niż ich poprzednicy oszukują siebie i Lud Boży. W czasach demokracji ludowej księża-patrioci palili Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. Dzisiaj, wraz z Kaczyńskim i jego komisarzami, palą diabłu świecę, a Bogu ogarek. Bóg, w obliczu siły najwyższej w narodzie, stał się instrumentem kłamstwa, propagandy i nienawiści. A tego wam nie puszczę płazem.
Klakier Kaczyńskiego, premier Morawiecki, ogłosił wczoraj wyrok śmierci na Polaków. „Walczymy sami!” - tak brzmiał ten diabelski werdykt. Nowa burżuazja, jak niegdyś burżuazja czerwona, na trupach ludzkich, na cierpieniu obywateli zbuduje imperium nienawiści. Na czele stanie stan duchownych, za nimi kroczyć będzie partyjna rodzina Rydzyka, a lud, zdziesiątkowany - odda im hołd i zapłaci za ich dewiacje. Powstanie państwo kościelne, a naród pójdzie do kościołów z lęku przed karami grzywny (a może i tortur) oraz więzienia. Bo partia to - jak krzyczał towarzysz Wiesław, prekursor Kaczyńskiego - „wiodąca siła narodu”
IDŹ DO URNY – URNY GRZEBIĘ BEZ OPŁAT DODATKOWYCH!
Ks. Stanisław Walczak