Kazimierz Marcinkiewicz
Dziś tych słów się nie używa, bo rządzi kłamstwo, fałsz, obłuda, lizusostwo, prywata, chamstwo, brak szacunku do inaczej myślących, czy mających inne zdanie
Przepraszam,
To jedno z magicznych słów, obok dziękuję i przepraszam. Te zwroty grzecznościowe dobrze zmieniają relacje międzyludzkie, łagodzą obyczaje, zbliżają ludzi, umilają życie, wywołują uśmiech lub nawet szczęście. Czasem występują w zmienionej, nazwę to uproszczonej formie, np: “no sorry qwa nie chciałem”, albo: „to twoja działka”.
W polskim życiu politycznym te słowa właściwie nie istnieją. Tzn czasem pada proszę, ale w nieco odmienionym znaczeniu, np: „proszę mi nie przerywać”, albo: „przepraszam, ale ja teraz mowię”.
A powodów do używania tych słów jest dostatek. Chociażby, „proszę państwa, wyzywałem was od zdrajców, uniosłem się, wiem że nie powinienem, ale nie wytrzymałem, przepraszam”. Albo: „w ferworze kampanii wyborczej trochę nagiąłem liczby, skłamałem, przepraszam”. Czy też: „rzeczywiście wspierałem ruchy anty szczepionkowców, ale zmieniłem zdanie i nie robię tego koniunkturalnie w ramach kampanii wyborczej, przepraszam”.
Czy też dziękować swoim poprzednikom, za wykonaną pracę. Gdy się otwiera most, albo drogę, które wybudowali poprzednicy, a obecny rząd tylko wykończył, to zupełnie normalne jest powiedzenie, „dziękuje tym wszystkim którzy przyczynili się do wybudowania tego mostu, tej drogi. Podejdźcie, proszę i przetnijcie tę wstęgę razem ze mną.”
Wielokrotnie zapraszany byłem na otwarcie rożnych inwestycji oddawanych do użytku, gdy to moja decyzja ją rozpoczynała. Tak było na przykład w przypadku stadionu Legii, czy kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Tak było w przypadku wielu inwestycji realizowanych ze środków UE, które wynegocjowałem z okrzykiem „yes, yes, yes”.
Tak było kiedyś, ale się skończyło, wraz z nastaniem „nowej kultury” nowej władzy.
Dziś tych słów się nie używa, bo rządzi kłamstwo, fałsz, obłuda, lizusostwo, prywata, chamstwo, brak szacunku do inaczej myślących, czy mających inne zdanie. A złapanym na kłamstwie, brnie się w zaparte, albo udaje przeprosiny.
I iluż Polaków zaciska wtedy ręce, albo myśli: „ yes, ale ich zrobił w konia”. Niestety karleje władza i karlejemy razem z nią, jako naród, czy jako społeczeństwo.
PROSZĘ PAMIĘTAĆ, ŻE ZA BRAK PRZEPRASZAM DZIŚ, PRZYSZŁE POKOLENIA NAM NIE PODZIĘKUJĄ
Kazimierz Marcinkiewicz