"Okres masz czy co?"- tę seksistowską uwagę słyszało z pewnością wiele z nas. Często znacznie łatwiej jest zlekceważyć kobietę jako niekompetentną, sterowaną przez hormony i emocjonalnie rozchwianą istotę, niż potraktować jej słowa poważnie. Ta "strategia miesiączki" to nie tylko godna potępienia technika męskiej dominacji- jest ona także całkowicie chybiona w swoich założeniach z punktu widzenia fizjologii. Tego rodzaju błędy należy poprawiać w imię powszechnego oświecenia. Skoro ludzie maja już idiotyczną potrzebę, by manipulować innymi, to niech chociaż robią to jak należy..."
Szanowni czytelnicy- ta książka powinna być pozycją obowiązkowa w każdym domu, w którym jest kobieta. Czy to mała czy duża, przed miesiączką czy już dawno po. Matka, żona, kochanka, córka, babcia.
Każda kobieta powinna to znać. Jej partner również, bo tu jest WSZYSTKO. Od budowy, wyglądu, zapachu, fizjologii po spełnienie w łóżku. Autorki to studentki uniwersytetu w Oslo. Fajne, mądre, pozbawione hipokryzji, obdarzone dystansem do siebie i tematu swej pracy laski, które za cel postawiły sobie edukowanie ludzi o tym, co mają "tam" i co zrobić by owo "tam" stało się bliskie, zaopiekowane, bezpieczne i przede wszystkim zdrowe.
Grunt to świadomość. I wiedza podana tak cudownie, mądrze i lekko, że królicza edukacja Ministerstwa Zdrowia, jaką nam obecnie serwują w pięknym kraju nad Wisłą, woła nie tyle o pomstę do nieba, ile o dobrego psychiatrę i seksuologa, który zbadałby tego, kto to wymyślił..."Orgazm to zadziwiające, bajeczne wręcz zjawisko. Wyróżnia się na tle innych rutynowych funkcji naszego organizmu, niezbędnych, by utrzymać nas przy życiu. Podczas gdy serce bije, by pompować krew do ciała, jelita burczą i trawią, by dostarczać nam substancji odżywczych, a mózg steruje sygnałami, które do niego napływają, byśmy mogli się poruszać i snuć plany, orgazm pełni bardzo konkretną funkcję. To nic innego, jak spazmatyczna, oszałamiająca chwila rozkoszy. Orgazm jest naszą nagrodą".
Macie jeszcze wątpliwości? To się czyta jak powieść, a potem chce się wypróbować w praktyce na pohybel naszym moralistom. Warto. To nie jest post sponsorowany. To jest post edukacyjny :-) Tym bardziej, że książka ta w wielu bibliotekach została już wycofana, jej droga pod strzechy i pod kołdry Polek będzie bardzo trudna....