Widać że Misiewicze grasują w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Krajowa Rada Sądownictwie nie powołała asesorów sądowych z listy przesłanej przez Ministra Sprawiedliwości. Wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono skuteczny sprzeciw, a wszystko przez brak wysłania odpowiednich dokumentów do KRS.
Jak mogło nie wysłać podstawowych dokumentów, które wymagane są przez ustawy oraz rozporządzenia takich jak zaświadczenia o niekaralności czy dokumentów potwierdzających przeprowadzenie badań psychologicznych?
Nowe procedury naboru asesorów powstały z inicjatywy Ministerstwa Sprawiedliwości, a ich zmiana przepisów nastąpiła przez zmianę Ustawy o ustroju sądów powszechnych oraz ustawy o krajowej szkole sądownictwa i prokuratury.
Zbigniew Ziobro ośmieszył siebie oraz tych, w sumie niczemu niewinnych, młodych ludzi, którzy wczoraj ponieśli konsekwencje niekompetencji lub celowego działania w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Zmienione przez MS przepisy ustaw i rozporządzeń w jasny sposób wskazują jakie wymagania formalne muszą być spełnione by pozytywne zaopiniowanie przez KRS doszło do skutku.
Tych dokumentów MS nie dostarczyło, konkretne wymogi nie zostały spełnione. Zatem czy niepoczytalna albo karana osoba ma zostać asesorem tylko dlatego, że cieszy się sympatią Ministra Sprawiedliwości? Tą kuriozalną sytuację można porównać do sytuacji, w której ktoś aplikujący na studia nie przedstawia świadectwa maturalnego.
Kamila Gasiuk - Pihowicz