Adam Mazguła
W tej sytuacji każdy głos Andrzeja Dudy i PiS-dewastatorów Konstytucji, każdy głos PiS-owskich biskupów w tej sprawie, powinien być wygwizdany lub zagłuszony okrzykiem.
Andrzej Duda i jego kaczyści mają tupet, aby ośmielać się, wyjść ze swoich pałaców w Święto Konstytucji i udawać jej obrońców.
To dowód na bezideowość tych ludzi i absolutny brak honoru. Zamiast zamknąć się ze wstydu w domach, leżeć krzyżem po kościołach i pokutować za grzechy — oni idą kłamać!
Tradycyjne przemówienia w rocznicę uchwalenia konstytucji wygłaszają ci, którzy od czasu objęcia władzy niszczą, przyjętą przecież na drodze referendum, ustawę zasadniczą i zapowiadają stworzenie swojej.
Konstytucja 3 maja stała się pretekstem do walki Kościoła i magnatów o przywileje i majątki. To papież i urażone ambicje polskich i rosyjskich oligarchów były bezpośrednim powodem sprzedania naszej niepodległości. Zawiązano Targowicę, czyli przyzwolenie na rozbiory za cenę zachowania przywilejów dla magnatów i kleru. To oni wzywali państwa ościenne do zdławienia rodzącej się rewolucji (wzorem francuskiej), która zabierała majątki i życie bogaczom. Naciskali, więc na króla, żeby ten zaprzestał reform, nie rozzuchwalał plebsu i przyłączył się do Targowicy.
Tak doszło do rozbiorów Polski i wieloletniej niewoli Polaków. Czy nie ma tu wyraźnej analogii do obecnej sytuacji w Polsce?
Niestety widzę tu naszą nową specjalność narodowej hipokryzji, że uroczystości Święta Konstytucji obchodzą jej niszczyciele!
PiS z hierarchami Kościoła mało katolickiego zawłaszczyli państwo i organizują dyktaturę Kaczyńskiego, żądając nowej konstytucji dla zachowania ich władzy i przywilejów.
W tej sytuacji każdy głos Andrzeja Dudy i PiS-dewastatorów Konstytucji, każdy głos PiS-owskich biskupów w tej sprawie, powinien być wygwizdany lub zagłuszony okrzykiem. Nie mogą oni dalej panoszyć się ze swoimi oszustwami wśród przyzwoitych Polaków.
Adam Mazguła