Andrzej Żukowski
Policja ma ciche przyzwolenie na brutalność - świadczy o tym fakt, że pozdejmowali identyfikatory. Przecież ktoś robi odprawy przed akcją i to niemożliwe, żeby nie zauważył, że policjanci są bez identyfikatorów. Rozkaz ich zdjęcia padł właśnie na odprawach. To nie jest przypadek. Policjantom oferuje się anonimowość i bezkarność w zamian za bezmyślną brutalność.
Obawiam się, że starcie siłowe jest nieuniknione przede wszystkim dlatego, że policja jest mało profesjonalna, a przy tym niepotrzebnie prowokacyjna i brutalna. Obawiam się zatem, że sytuacja będzie eskalować.
Nie straszcie PiSem. pic.twitter.com/BOySTmfaws
— FanTomas Szary (@T_Stanislawski) May 17, 2020
Policja ma ciche przyzwolenie na brutalność - świadczy o tym fakt, że pozdejmowali identyfikatory. Przecież ktoś robi odprawy przed akcją i to niemożliwe, żeby nie zauważył, że policjanci są bez identyfikatorów. Rozkaz ich zdjęcia padł właśnie na odprawach. To nie jest przypadek. Policjantom oferuje się anonimowość i bezkarność w zamian za bezmyślną brutalność.
Myślę, że PiS chce protesty 'zdusić w zarodku', wierzą, że uda im się ludzi zastraszyć. To jest szkolny błąd wszystkich dyktatur. Boja się i są nadmiernie agresywni, bez potrzeby, a przecież w pewnej chwili zaczyna działać zasada lawiny wydarzeń, reakcja łańcuchowa, nad którą nie będzie już kontroli. Gdyby mieli odrobinę oleju w głowie, to zaczęliby rozmowy z przywódcami strajku i oprócz kija oferowali marchewkę. Rzecz w tym, że mają coraz mniej realnych środków na tę ‘marchewkę’, a kolejne ‘tarcze’ okazały się dziurawe.
Warszawa. Teraz. pic.twitter.com/9U8Mz7c5vR
— Bartłomiej Bublewicz (@bbublewicz) May 16, 2020
A swoją drogą, to już nie są jajogłowi intelektualiści zatroskani o Konstytucję i abstrakcyjny koncept trójpodziału władzy, czy niezależność sądów. Protestują obywatele broniący swoich rodzin przed bezrobociem i kryzysem – być może głodem, a to znaczy, że walka przenosi się na grunt, który PiS uważał do tej pory za swój własny - opanowany, spacyfikowany przez 500+ i seryjne łapówkarstwo polityczne ostatnich pięciu lat.
W jakimś sensie jest to bankructwo polityczne Kaczyńskiego, okazuje się bowiem, że nie wszystko da się kupić i przekupić, bo w końcu kupującym zabraknie forsy, a przekupywanym – cierpliwości. Walczy tu pragmatyzm oszusta z gniewem jego nagle obudzonej ofiary.
Protest przedsiębiorców i gaz na ulicach.
— Aneta ObserwatorXY (@ObserwatorXY) May 17, 2020
To wygląda na działanie policjanta nieadekwatne do sytuacji.
zdjęcie: .@krybarczyk23 pic.twitter.com/Ta3gmAKQKh
Kaczyński jest idiotą, jeżeli wierzy, że ten problem da się zasypać policją i zakłamać kurwizją.
Swoją drogą zadziwia ilość sprzętu policji. Teraz wiem na co poszło to złoto.
Andrzej Żukowski