Jurek Owsiak
Sędzia Krzysztof Świderski, przedziwnym zbiegiem okoliczności w odległości kilkutygodniowej zajmuje się drugą z rzędu sprawą z powództwa Krystyny Pawłowicz przeciwko Jurkowi Owsiakowi. Tak w pierwszej, jak i w drugiej uznał go winnym.
Zapadł wyrok w sprawie przeciw mnie wniesionej do sądu przez Krystynę Pawłowicz. Wnosiła i uważała ona, że ja stworzyłem i stoję za akcją „Ruch Wy….a Krystyny Pawłowicz W Kosmos”.
Ni cholery nie miałem z tym nic wspólnego, jakkolwiek uwielbiam tego rodzaju abstrakcyjne poczucie humoru (znaleźlibyście skafander dla Krystyny?). Aby jednak złagodzić to ostre, niecenzuralne słowo, w konkursie z koszulką, na której Krystyna Pawłowicz szybowała w kosmosie w stworzonym artystycznie skafandrze, skojarzyłem nazwę, w której użyłem innego słowa. Choć na tę samą literę, to było to jednak jakże inaczej, swojsko brzmiące słowo - „wysłanie”.
Sąd uznał jednak, że tym samym propaguję pierwotną poetykę. Więc jestem winny i mam przez 48 godzin na naszym portalu Kręciołatv Krystynę Pawłowicz przepraszać.
Powiem tak. Po pierwsze - nie jestem żadnym ministrem czy innym kolegą partyjnym powódki, a więc w żaden sposób nie mogę wpłynąć na karierę p. sędziego Krzysztofa Świderskiego, który przedziwnym zbiegiem okoliczności w odległości kilkutygodniowej zajmuje się drugą z rzędu sprawą z powództwa Krystyny Pawłowicz przeciwko mnie. Tak w pierwszej, jak i w drugiej uznał mnie winnym.
Jeśli, o czym często mówili przecież politycy zapowiadający zmiany w działaniach sądów, było to losowanie, to mogę tylko radzić, Panie Sędzio, aby z tym szczęściem brał Pan udział we wszelkich grach liczbowych, loteriach i konkursach. Ma Pan po prostu niesamowite szczęście losując dwa razy pod rząd tę samą powódkę i powoda.
Po drugie - i tutaj żarty się skończyły - ja, Jurek Owsiak, wraz z grupą wspaniałych ludzi, z którymi tworzymy Fundację Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, wraz ze 120 000 wolontariuszy w Polsce i na całym świecie, już za moment po raz kolejny ruszymy, aby walczyć o zdrowie i życie najmłodszych Polaków. I tu już nie ma mniej śmiesznych czy bardziej śmiesznych dykteryjek i popierdółek. To są niezwykle poważne sprawy, którymi się zajmujemy przez cały rok i których Finał Fundacja WOŚP będziemy „obchodzić” za kilka tygodni, w jeden, zimowy dzień. I znów będzie to największe święto ludzi, którzy mają poczucie społeczeństwa obywatelskiego we współczesnej Polsce.
Tak Pan zasądził. Szanuję to. Nie mam czasu na włóczenie się po sądach i udowadnianie, że nie jestem wielbłądem. Niech Pan sobie poczyta to za zaszczyt, Panie Sędzio, że mógł Pan nas, ludzi z Fundacji, zobaczyć na żywo, posłuchać naszych emocji i zobaczyć gościa, który, mam nadzieję, w imieniu milionów Polaków próbował chamskim wypowiedziom powiedzieć stop.
Nasz czas to czas życia i śmierci i może Pan to obśmiać, ale 27 lat działania naszej Fundacji udowodniło jedno – co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Może jeszcze nie czas na ustalanie standardu zachowań i prowadzenia debaty publicznej, który zdecydowanie sprzeciwiłby się językowi nienawiści. Moim zdaniem Pan tego kroku w kierunku lepszego standardu nie uczynił. W żaden sposób mnie Pan jednak nie zatrzyma. Kiedy chodzi o zdrowie i życie Polaków - stawiamy to absolutnie na pierwszym miejscu. Pierdoły odpuszczamy.
Jurek Owsiak