Joanna Senyszyn
Oczyszczenie Przyłębskiego z zarzutu kłamstwa lustracyjnego jest kolejnym potwierdzeniem powiedzenia, że qrwa qrwie łba nie urwie, a PiSdzielec PiSdzielcowi oka nie wykole
Pisowski IPN zrobił kompletnego durnia z ambasadora „dobrej zmiany” w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego. To cena za oczyszczenie z zarzutu współpracy z SB.
Prokurator Stawowy z krakowskiego oddziału IPN uznał, że młody Przyłębski, podpisując zobowiązanie do dobrowolnej współpracy z SB i przyjmując pseudonim Wolfgang, występował „w roli strony w postępowaniu administracyjnym, nie mając świadomości, że osoba, która go rozpytuje jest funkcjonariuszem SB".
Oczyszczenie Przyłębskiego z zarzutu kłamstwa lustracyjnego jest kolejnym potwierdzeniem powiedzenia, że qrwa qrwie łba nie urwie, a PiSdzielec PiSdzielcowi oka nie wykole.
Joanna Senyszyn