Mec. Jacek Dubois
Zażądajmy gremialnie wystąpienia z Unii, a natychmiast staniemy się jej najmocniejszym ogniwem. W końcu stojąc na głowie też można żyć.
Tak sobie myślę, że w otaczającym nas świecie jest bardzo mało logiki. Z badań statystycznych wynika, że osiemdziesiąt pięć procent Polaków chce pozostać w Unii Europejskiej. Jeśli jednak chcą w niej pozostać to muszą zakładać, że Unia istnieje. Równocześnie prezydent wybrany przez tych samych obywateli uważa, że Unia nie istnieje i jest tylko wyimaginowaną wspólnotą. Dochodzi zatem do paradoksu, bowiem obywatele chcąc czegoś wybierają sobie prezydenta, który w to coś nie wierzy i tego nie chce. Wyborcy dalej go kochają, mimo że on dąży do czegoś czego oni nie chcą.
Większość Polaków oczekuje od swojego premiera uczciwości. Premier jednak kłamie w żywe oczy, oszukując swoich wyborców co do danych statystycznych i przypisując sobie nienależne zasługi. Mimo, że zostaje złapany na gorącym uczynku oni kochają go dalej, mimo że postępuje w sposób, który oni zdecydowanie potępiają.
Wyborcy chcą Polski silnej opartej na trwałych i stabilnych sojuszach. Minister spraw zagranicznych działając ramię w ramię z pozostałymi przedstawicielami władzy robi wszystko by nasz kraj był słaby, osamotniony i nieszanowany. Mimo, że powoli odwraca się od nas cała Europa, czyli potencjalni sojusznicy, wyborcy nadal kochają rządzących, mimo że doprowadzili do tego o czym nie śniło się nam w najgorszych snach.
Obywatele pragnęli sprawnych i niezależnych sądów. Władza zaś przerabia je na organizm, którym będzie mogła ręcznie sterować, doprowadzając równocześnie do ich całkowitej niewydolności, bowiem sędziowie zamiast sądzić stoją w kolejce do rzeczników dyscyplinarnych za to, że bronili wartości konstytucyjnych, których przestrzeganie deklarowali rządzący, zaś pozostali sędziowie solidarnie im towarzyszą pod budynkiem śledczych. Pomimo, że wyborcy zostali pozbawieni większości gwarancji prawnych nadal kochają rządzących. Zrozumieć tego się nie da, bo jest to poza zasięgiem logiki, ale w bardzo prosty sposób można sobie z tym poradzić. Aż się dziwię, że jeszcze nikt nie wpadł na tak prosty sposób.
Zasadą obecnej kadencji jest, że rządzący, żeby zdobyć popularność robią dokładnie odwrotnie niż to czego oczekują od nich wyborcy. Wygląda to na zaplanowane działanie, a zatem można w bardzo prosty sposób ich zmylić. Jeśli oni, żeby utrzymać się przy władzy, robią odwrotnie niż chcą wyborcy, to wystarczy zacząć oczekiwać od nich tego wszystkiego czego byśmy tak naprawdę nie chcieli, a świat powróci do normy.
Zażądajmy gremialnie wystąpienia z Unii, a natychmiast staniemy się jej najmocniejszym ogniwem. W końcu stojąc na głowie też można żyć. Z tą optymistyczną myślą życzę miłego dnia.
Jacek Dubois