Manuela Gretkowska
Polska zaczyna się od szkoły i na niej kończy się najczęściej nasz rozwój intelektualny, moralny. Hołota ma klepać paciorki zamiast myśleć, ma klepać po plecach wybitnych idiotów rządzących krajem. Nasza szkoła taśmociąg udręki zwieńczony maturą i pojebstwem.
Nic dziwnego, że Sawka ma żółte papiery, a ja idiotyczną żółtą koronę. Wczoraj w Krakowie, na Targach, mogę dodać Książki, ale w takich warunkach że wstyd.
Nieludzki ścisk i w deszczu kolejka do wejścia. Heroizm czytelników, cynizm biznesu. Jedna spryciula wyniosła walizkę towaru za 7 tysięcy. W tym i moje książki, ale nie czuję się okradziona. Państwo polskie okrada artystów skuteczniej. PO zlikwidowało ulgi podatkowe dla sztuki. Jasne, sztuka kojarzy się im ze sztuką bydła i biznesem. Artysta jest warsztatem napędzanym alkoholem, biedę, a talent jest przedsiębiorstwem.
Zagłosuję na PO, ale gdy wygrają natychmiast będę w opozycji. Nie sądzę, żeby zaczęli od zmian w oświacie. Tej polskiej ciemnocie produkującej wysoce specjalizowane nerwice. Nasza szkoła jest przyrządem do tortur. Co z tego, że statystycznie wypadamy lepiej w testach. I te gadki „Och, w Szwecji w USA, jest niższy poziom”. Czego? Szczęścia dzieci? Wiemy o nauczaniu, mózgu tyle, że powinniśmy mieć XXI wieczne metody, a stosujemy średniowieczne.
Polska zaczyna się od szkoły i na niej kończy się najczęściej nasz rozwój intelektualny, moralny. Hołota ma klepać paciorki zamiast myśleć, ma klepać po plecach wybitnych idiotów rządzących krajem. Nasza szkoła taśmociąg udręki zwieńczony maturą i pojebstwem. Przejść szkołę, jak ścieżkę zdrowia i skończyć z powybijanymi na całe życie zębami. Nauczyciele, niewiele mogą. Wybitnie zdolne dzieciaki się uchowają, reszta na przemiał. Jesteśmy bydłem karmionym sieczką wiedzy, rażonym prądem w klasach.
Zamiast pomnika małego powstańca, pomnik polskiego ucznia idącego na rzeź oświaty. A pisarze i czytelnicy zagonieni do zwierzęcych boksów, tyle jesteśmy warci, gdy nauczymy się czytać i pisać.
Podziw budzą tłumy szturmujące targi książki. Skąd się ci ludzie biorą? Dzięki niesamowitym bibliotekarkom? Wybitnym nauczycielom? Pasji, której żaden program oświatowo-polityczny nie zdepcze? To daje nadzieję, jeszcze Polska nie zginęła póki my myślimy o czymś więcej niż żłób, o kimś więcej niż my sami.
Manuela Gretkowska