Adam Mazguła
Zagłosuję na naszych aktywnych kolegów z protestów społecznych. Takich, którzy swoim honorem ręczą za wyznawane wartości, praworządność, zdolność do poświeceń i odwagę w głoszeniu poglądów. Dla mnie kandydatów do Rady Powiatu w Nysie jest dwóch: Ryszard Walawender i Grzegorz Samborski, a do Rady Miejskiej w Nysie - Zenon Kula
Jadę po ulicach mojego rodzinnego miasta i nadziwić się nie mogę. W każdym miejscu plakaty i banery kandydatów do władz samorządowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie te same z parciem na władzę twarze.
Myśl przebiega mi szybka: gdzie oni byli i gdzie są, gdy trzeba bronić niezależności sądów, gdzie byli, gdy kobiety walczyły o swoje prawa, gdzie byli, gdy faszyści maszerowali w asyście policji po ulicach Warszawy i innych miast.
Jadę po ulicach i wiem, że ani jedna, powtarzam: ani jedna, partia w moim mieście nie zrobiła żadnej akcji, żadnej aktywności przez 4 lata, ale na listach do wyborów są gotowi do reprezentowania społeczeństwa, głównie na międzynarodowych wyjazdach, rautach, podziałach naszych pieniędzy i kolacjach z kontrahentami. Wszędzie będą mieli szacunek i władzę.
Czy im też się to po prostu należy?
Kiedy dojechałem pod Sąd Rejonowy w Nysie, gdzie protestujemy codziennie od 105 dni przeciwko upartyjnianiu sądów, spotkałem zawsze tych samych, skromnych i zaangażowanych mieszkańców Nysy.
- Tyle plakatów, a gdzie Wasze? – zapytałem.
Zaległa cisza. Po chwili Ryszard Walawender skromnie odparł – ja kandyduję do Rady Powiatu z Forum Samorządowego.
Ryszard jest byłym wiceburmistrzem Nysy, inżynierem, człowiekiem niezwykle inteligentnym, rzeczowym i znającym problematykę miasta.
Potem równie skromnie przyznał się jeszcze Zenon Kula, że jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej do Rady Miejskiej.
Zenek, to z kolei wulkan pomysłów i aktywności, przyjacielski i utalentowany muzycznie kolega, na którego zawsze mogliśmy w naszych protestach liczyć.
Lekko spóźniony dojechał jeszcze jeden uczestnik naszych protestów,
Grzegorz Samborski, kolega z niepełnosprawnością, który od lat walczy z barierami architektonicznymi, jest Radnym Miejskim, jednak kandyduje do Rady Powiatu.
Pozostali z naszej grupki aktywnych obywateli nie chcą kandydować do władz, albo nikt im nie zaproponował umieszczenia na liście. Są aktywni, zatroskani o los kraju i swoich bliskich, ale nie kombinują, śmiało jednak wygłaszają swój sprzeciw wobec partyjnego zawłaszczania kraju.
Pomyślałem, że jaka to nieuczciwa gra jest z tymi wyborami. Na pierwszych miejscach partyjnych list wyborczych ci, których nigdy nie było tam, gdzie trzeba było postawić się władzy dla dobra społecznego. Ludzie władzy lokalnej z napompowanym do granic możliwości ego, często bez kręgosłupa moralnego, ważni tylko w swojej zamkniętej partii. Nie widziałem ich nigdzie, gdy trzeba było odwagi i zaangażowania dla społecznego interesu. Jednak to oni sporządzają listy wyborcze.
Zagłosuję na naszych aktywnych kolegów z protestów społecznych. Takich, którzy swoim honorem ręczą za wyznawane wartości, praworządność, zdolność do poświeceń i odwagę w głoszeniu poglądów. Dla mnie kandydatów do Rady Powiatu w Nysie jest dwóch: Ryszard Walawender i Grzegorz Samborski, a do Rady Miejskiej w Nysie - Zenon Kula.
Aktywności pozostałych kandydatów na listach wyborczych jakoś nie odnotowałem w swojej pamięci.
- Adam, podnieś flagę – ktoś obudził mnie z zadumy. - Sądy są nasze i nie pozwolimy ich zawłaszczyć jednaj partii – dorzucił jeszcze do wszystkich.
Włączyłem mikrofon, ustawiliśmy flagi i baner „Wolne Sądy”. Rozpoczyna się 106 protest pod Sądem Rejonowym w Nysie.
Jeszcze jakiś młody człowiek podbiegł do nas z nowymi ulotkami.
- Zagłosujcie na nich! - Krzyknął.
- My mamy już swoich kandydatów. – Odpowiedziałem. - To Wy zagłosujcie, na ludzi odważnych.
- Dziękuję, lecę, bo muszę rozdawać ulotki i przekonywać wyborców. – Odpowiedział na pożegnanie.
Za chwilę plac przed sądem wypełniła „Oda do radości”, ale w nas przez chwilę radości jakby było mniej. Najważniejsze jednak, że pójdą głosować!
Adam Mazguła