Gabriela Lazarek
Mam wrażenie, że ludzie zapomnieli, że o zasady, o wolność też się walczy. Walka o człowieczeństwo to nie bierność. To niegodzenie się na bezprawie.
Jako dziecko, czytałam dużo książek. Jako sześciolatka pochłaniałam Baśnie Andersena, Braci Grimm czy Baśnie Tysiąca i Jednej Nocy. Uwielbiałam ten świat wyobraźni. Świat ludzi dobrych i złych, gdzie zawsze wygrywają ci dobrzy. Każda baśń zawierała morał i zmuszała do myślenia.
Po latach wiem, że każda z nich uczyła mnie rozróżniać dobro od zła.
Z wiekiem ta przewidywalność stała się nudna. Ciekawsze stały się opowieści nie takie oczywiste, nie zawsze dobre i radosne, często z niejasnym zakończeniem.
Z takich książek uczyłam się czym jest zło. Czym jest czynienie zła i odczuwanie jego skutków. Czym jest walka ze z łem.Czym jest agresja, żal,nienawiść, ból i wiele innych negatywnych doświadczeń, jakie niesie za sobą wyrządzanie zła.
To właśnie nasze odczucia sprawiają, że jesteśmy w stanie rozróżniać dobro od zła.
Z czasem na nowo doceniłam opowieści z morałem. Zamieniłam je na ludzi z krwi i kości. Tych, którzy są wytrwali, sprawiedliwi, empatyczni, wrażliwi, otwarci, serdeczni, twórczy. To oni są inspiracją zamiast postaci z książek.To oni są codziennymi bohaterami w moim życiu.
Oni tak samo poznając świat od najmłodszych lat, wybrali historie z morałem. Robili to przez książki, muzykę, film czy każdą inną dziedzinę sztuki. Inni robili to przez religię, jeszcze inni przez pomoc innym ludziom.
Czasem nawet w najmniejszych gestach. Inni, walcząc z trudnościami, z negatywnymi odczuciami przez wyrządzone im krzywdy. Morał dotyczy praktycznie każdej dziedziny życia.
Ktoś nam zaczął pisać paskudną historię, której jesteśmy bohaterami czy nam się podoba, czy nie. Teraz każdy ma wybór, w jakiej się będzie widział roli. Teraz ważny jest każdy człowiek, który będzie pozyty wnym bohaterem tej historii. Każdy, kogo w życiu kształtowały historie z morałem.
W ostatnim czasie miałam szczęście poznać wielu pozytywnych bohaterów. Takich jak z moich opowieści. Wcale nie doskonałych. Nieraz humorzastych, czasem wybuchowych, ale DOBRYCH. Kochających ludzi. Tak po prostu.
Ich walkę o człowieczeństwo nazywa się teraz agresją i bandytyzmem, ponieważ nie godzą się na nienawiść, na dzielenie ludzi i okradanie ich z należnych praw.
Mam wrażenie, że ludzie zapomnieli, że o zasady, o wolność też się walczy.
Walka o człowieczeństwo to nie bierność. To niegodzenie się na bezprawie. To nie pozwalanie na sortowanie ludzi na lepszych i gorszych. To nie stanie i przyglądanie się boku z założonymi rękami.
Gabriela Lazarek
#RazemJesteśmySilniejsi
#ObywateleRP
#SejmJestNasz
#TuTeżWygramy