
Wojciech Szymański
Lider niemieckiej opozycji Friedrich Merz podkreśla, że pilnie należy naprawić relacje Niemiec z Polską. Merz ma największe szanse, aby zostać przyszłym kanclerzem.
„Wir brauchen einen Politikwechsel in der Außen- und Sicherheitspolitik. Unter meiner Führung wird die Bundesregierung erstens: Handlungsfähigkeit wieder herstellen. Zweitens: Vertrauen zurückgewinnen. Drittens: Strategische Prioritäten konsequent umsetzen.“ (tm) @koerberstiftung pic.twitter.com/d1oDEsxDpD
— Friedrich Merz (@_FriedrichMerz) January 23, 2025
Najpoważniejszy kandydat na urząd kanclerza Niemiec – Friedrich Merz z chadeckiej CDU – zapowiedział, że rząd pod jego kierownictwem będzie dążył do odzyskania zaufania utraconego wśród sojuszników i partnerów Niemiec na świecie.
W przemówieniu wygłoszonym w czwartek (23.01.25) w Berlinie Merz stwierdził, że w ostatnich latach można było odnieść wrażenie, iż niemiecka polityka zagraniczna była podporządkowana polityce wewnętrznej. – Kluczenie, zwlekanie i wahanie zastąpiły jasność działań oraz poczucie, że można nam zaufać – ocenił.
Jak dodał, najważniejszym przesłaniem rządu kierowanego przez CDU/CSU będzie: „Na Niemcach znowu można polegać. Dotrzymujemy słowa”.
Naprawić relacje z Polską
Friedrich Merz podkreślił, że najpilniejszym zadaniem w tym kontekście jest poprawienie relacji z Polską i Francją.
– Rząd kierowany przeze mnie już pierwszego dnia zakończy milczenie pomiędzy Berlinem a Warszawą. Naszych partnerów na wschodzie będziemy traktować z szacunkiem, a biorąc pod uwagę naszą zróżnicowaną historię – również z empatią – przekonywał.
– Prosimy też Polskę, aby w ramach swojej prezydencji w Radzie UE nadal była liderem w Europie i dla Europy – dodał.
Merz opowiedział się także za podpisaniem nowego traktatu polsko-niemieckiego. Jego zdaniem powinien to być traktat przyjaźni, który podniósłby stosunki dwustronne na nowy poziom. Okazją ku temu mogłaby być przypadająca w przyszłym roku 35. rocznica podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie.
Nowa strategia bezpieczeństwa
Merz zapowiedział, że jeśli zostanie kanclerzem, jego rząd opracuje nową narodową strategię bezpieczeństwa, dostosowaną do współczesnych wyzwań. Polityk CDU wskazał trzy priorytety: przywrócenie niemieckich zdolności odstraszania i obrony, wzmocnienie krajowych możliwości działania oraz zakończenie wojny w Ukrainie.
Jak powiedział, najpilniejszy jest pierwszy punkt, czyli przywrócenie zdolności obronnych. Hasłem przewodnim ma być: „Chcemy być w stanie się bronić, aby nigdy nie musieć się bronić”.
Dodał, że doświadczenia ostatnich lat pokazują, iż siła odstrasza agresorów, a słabość ich zachęca. – Chcę, aby Niemcy i Europa były silne – z mocnymi siłami zbrojnymi, solidną obroną cywilną i niezawodną infrastrukturą – mówił.
Sceptyczne stanowisko wobec wspólnego finansowania obrony
Merz sceptycznie odniósł się do propozycji tworzenia europejskich instrumentów wspólnego finansowania wydatków na zbrojenia. Podkreślił, że konieczna jest rozbudowa europejskich zdolności obronnych, ale droga do tego celu nie prowadzi przez dalsze zwiększanie nakładów finansowych.
– Zanim dodatkowe pieniądze przyniosą wymierne efekty, potrzebna jest gruntowna reforma europejskiego i narodowego systemu zbrojeń – ocenił. Dodał, że konieczne jest uproszczenie, ujednolicenie i odpowiednie wyskalowanie europejskiego systemu uzbrojenia. Polityk wskazał, że różnorodność systemów uzbrojenia w Europie utrudnia współpracę.
Na wspólne finansowanie wydatków na obronność nalega m.in. Polska.
„Oś autokratów”
W przemówieniu, zorganizowanym przez Fundację Körbera, Friedrich Merz zauważył, że niewiele kampanii wyborczych w Niemczech odbywało się pod tak silnym wpływem wydarzeń w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa jak obecna.
Kandydat na kanclerza stwierdził, że europejska architektura bezpieczeństwa, ukształtowana w ostatnich dekadach, już nie istnieje. – Nasze bezpieczeństwo jest pilnie zagrożone przez geograficznie największy kraj świata. I nie jest to zagrożenie abstrakcyjne – mówił.
Rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie nazwał „złamaniem epoki”, podkreślając, że wyzwaniem dla nowego rządu Niemiec będzie nie tylko przetrwanie tego kryzysu, ale także wyjście z niego wzmocnionym.
Putin dalej się zbroi
Merz podkreślał, że Ukraińcy zasługują na podziw za dzielną obronę swojego kraju przed rosyjskim neoimperializmem. W jego opinii w Moskwie nie widać jednak oznak zmiany postawy – mimo ogromnych strat w ludziach i sprzęcie.
– Putin przestawił swój kraj na gospodarkę wojenną i nadal intensywnie się zbroi, daleko poza potrzeby obrony. Jego ambicje nie kończą się na Ukrainie, lecz obejmują cały obszar byłego Związku Radzieckiego – ocenił.
Opisując sytuację międzynarodową, wskazał również na ryzyko wynikające z dążeń Chin do „zjednoczenia” z Tajwanem. W jego ocenie jest to jeden z najniebezpieczniejszych konfliktów zagrażających światowemu bezpieczeństwu.
Friedrich Merz jest przewodniczącym największej niemieckiej partii opozycyjnej – chadeckiej CDU. Razem z siostrzaną bawarską CSU partie te prowadzą w sondażach przed wyborami do Bundestagu, które odbędą się 23 lutego. To sprawia, że Friedrich Merz ma największe szanse, aby zastąpić na stanowisku kanclerza Olafa Scholza z SPD.
REDAKCJA POLECA