Szukaj w serwisie

×
26 listopada 2016

Fidel Castro nie żyje. Na Florydzie ludzie wyszli na ulice, żeby świętować to wydarzenie

Fidel Castro zmarł w piątek wieczorem w Hawanie w wieku 90 lat. Fot. Internet

Fidel Castro zmarł w piątek wieczorem w Hawanie w wieku 90 lat. Fot. Internet

"Komendant i przywódca rewolucji kubańskiej zmarł wieczorem o godz. 22.29" – poinformował na antenie kubańskiej państwowej telewizji brat Fidela Castro Raul Castro.

Fidel Castro zmarł w piątek wieczorem w Hawanie w wieku 90 lat. Rządził Kubą prawie pół wieku. Od operacji w 2006 roku był niemal nieobecny na politycznej scenie. W lutym 2008 roku, po prawie 50 latach u władzy, zrezygnował z funkcji przewodniczącego Rady Państwa. Przekazał sprawowanie władzy młodszemu o pięć lat bratu, Raulowi.

Kubański rząd utrzymuje, że odkąd w 1959 r. Castro przejął władzę próbowano go zabić aż 638 razy.

Jego zwolennicy chwalili go za wyzwolenie Kuby spod dyktatury Batisty, twierdzili, że wówczas warunki życia na Kubie poprawiły się. Za trudności gospodarcze obwiniali sankcje ze strony USA oraz brak wsparcia ze strony byłego bloku wschodniego.

- Ludzie pokroju Fidela mają w sobie coś takiego, co nie pozwala być wobec nich obojętnym. Mają albo wrogów, albo przyjaciół. Można ich albo kochać, albo nienawidzić - mówił o nim Nikołaj Leonow, były zastępca szefa I Zarządu KGB ZSRR.

Kubański dyktator, według raportów organizacji humanitarnych, odpowiedzialny jest za śmierć od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Znany był z brutalnego tłumienia opozycyjnych głosów, jego reżim wielokrotnie nie respektował podstawowych praw człowieka.

Zostanie zapamiętany przede wszystkim jako krwawy rewolucjonista, zatwardziały komunista i bezwzględny kat.

Śmierć Fidela Castro budzi różne reakcje. W mediach pokazywane są wypowiedzi Kubańczyków, którzy z tęsknotą wspominają swojego przywódcę, ale są też tacy, którzy na tę wiadomość zareagowali z niekrytym entuzjazmem. Na Florydzie emigranci z Kuby wyszli na ulice, żeby świętować śmierć dyktatora.

Radość szczególnie widoczna jest tam, gdzie nie sięga władza jego brata – wśród emigrantów na terenie Stanów Zjednoczonych. W Miami na Florydzie ludzie wyszli na ulice, żeby świętować to wydarzenie.

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję