Eliza Michalik
Nikt nie może czuć się niewinny jeśli przyłożył rękę do tego bezprawia, złodziejstwa i nieludzkiego okrucieństwa
Nie wiem czy istnieją "dobrzy" księża - niby ksiądz Boniecki, ksiądz Lemański, paru innych, których lubimy i cenimy...
Jednak wciąż: nie ma możliwości, po prostu fizycznie taka możliwość nie istnieje - że ci, tak zwani "dobrzy" księża, nie wiedzą, jaką instytucję firmują swoim nazwiskiem, do jakiej organizacji, dobrowolnie przecież należą.
A jeśli ktoś wie, że jego firma kupczy głosami wyborców, korumpuje urzędników państwowych, dokonuje nadużyć finansowych i co najgorsze, nadużywa ludzi, a zwłaszcza dzieci, które gwałci, molestuje, skazując na śmierć psychiczną, a często także i fizyczną (samobójstwa ofiar księży pedofilów) - i z tej firmy nie odchodzi - to jak kogoś takiego można nazwać dobrym?
A ci tak zwani "wierzący"? Ci wszyscy ludzie, którzy mówią, że mimo ujawnionych afer pedofilskich i agitacji politycznej w kościołach nadal chrzczą tam swoje dzieci i dają na tacę, bo "Kościół to nie Bóg"?
Ci, którym się to wszystko może i nie podoba, ale którzy nadal dają księżom swoje pieniądze i głosują na "prokościelnych" polityków? Oni też są dobrzy?
A może czas powiedzieć, że to co robią, to jest współudział i że nikt nie może czuć się niewinny jeśli przyłożył rękę do tego bezprawia, złodziejstwa i nieludzkiego okrucieństwa?
Eliza Michalik