Szukaj w serwisie

×
13 marca 2020

Marcin Zegadło. Z cyklu: Dziennik pandemiczny. 2.03.2020 r. – czwartek (przedpołudnie)

Marcin Zegadło - poeta, publicysta

Marcin Zegadło - poeta, publicysta

Wyczuwalne coraz większe napięcie. Nawet u tych, którzy jeszcze kilka dni temu kwitowali sytuację wzruszeniem ramion, dzisiaj widoczne jest lekkie wytrącenie z równowagi. Czego nie wiemy, z tego, co wie (coraz bardziej czerwony na twarzy) minister Szumowski? Przecież 47 przypadków infekcji to nie jest jeszcze powód do paniki

 

W Biedrze biją się o makaron jak kiedyś o świeżaki. Kilkadziesiąt metrów dalej w Lewiatanie można kupić wszystko niemal bez kolejki. Najwyraźniej część z nas odnajduje się w apokaliptycznej atmosferze, podświadomie pragnie żyć w czasach nadzwyczajnych. Na co liczą? Że będą o tym opowiadać wnukom?

Z drugiej strony, to wydaje się rozsądne – wykupić wszystko, co się da i zostać w domu. Na tym to, mniej więcej, polega. To rozumiem. Dziwi mnie tylko, że ten Grunwald odbywa się w marketach i dyskontach, podczas gdy można zrobić zakupy gdzieś indziej i zamiast Grunwaldu mieć tam okoliczności bardziej przypominające warunki z fraszki „Na lipę” Kochanowskiego.

Syn zostaje dzisiaj w domu. Szkoła nie prowadzi zajęć dydaktycznych. W piątek miał mieć sprawdzian z matematyki. Myślałem, że będzie się cieszył. Tymczasem wydaje się tym wszystkim odrobinę przestraszony.

Córka nie idzie do przedszkola i przyjmuje tę informację z takim entuzjazmem jak ja w liceum przyjmowałem informację o chorobie mojej nauczycielki od matematyki (niechaj mi będzie przebaczone w obliczu światowej pandemii), to była cudowna kobieta. O takich pedagogach mówimy, że są „starej daty”. Dzisiaj nikt już nie wie o co chodzi, kiedy przywołany zostanie ten argument. Ale z drugiej strony „wszystko psieje” jak mawiała moja niedawno zmarła babcia. Swoją drogą tak wziąć i umrzeć przed pandemią. To się nazywa timing.

W urzędach rozdają pracownikom ściereczki i płyn przypominający płyn do mycia okien. Cel: przetarcie biurek, pulpitów. Woń alkoholu nie jest wyczuwalna, ale może jest tam jakaś inna, magiczno-czarodziejska substancja odkażająca. Nie wiem. Nie znam się. Zakładam, że jest.

47 potwierdzonych przypadków koronawirusa. Wciąż podejrzanie mało, chociaż od wczoraj liczba zdiagnozowanych przypadków uległa niemal podwojeniu.

Nagłówki prasowe z godzin porannych:

„Wuhan. Tylko osiem nowych przypadków zakażenia. Zamykają szpitale”,

„Bełżyce: 6 pracowników szpitala chce kwarantanny zbiorowej, niedomowej”,

„Tom Hanks i jego żona mają koronawirusa”.


Ktoś liczy głośno, że jeśli u Chińczyków to zamieszanie trwało od grudnia do marca, to u nas powinno skończyć się, mniej więcej w czerwcu. Właściwie nie słyszałem dzisiaj rozmowy na inny temat.

Tymczasem tyle się wydarza: „Blanka Lipińska pomieszkuje z Baronem” (dodam, że nie chodzi o arystokratę, tylko o muzyka zespołu Afromental), „Małgorzata Rozenek próbuje wygramolić się z samochodu z torebką i w obcisłych dżinsach”, a Wojciech Mann odchodzi z Trójki (trochę późnawo, warto zauważyć).

Wyczuwalne coraz większe napięcie. Nawet u tych, którzy jeszcze kilka dni temu kwitowali sytuację wzruszeniem ramion, dzisiaj widoczne jest lekkie wytrącenie z równowagi. Jeśli tak dalej pójdzie to po wsiach i przysiółkach kichający i kaszlący będą bez zbędnych testów na obecność, po prostu, przekłuwani widłami. Mam wrażenie, że ogół zaczyna tracić grunt pod nogami. A przecież to dopiero 47 potwierdzonych przypadków zachorowań. Czego nie wiemy, z tego, co wie (coraz bardziej czerwony na twarzy) minister Szumowski? Przecież 47 przypadków infekcji to nie jest jeszcze powód do paniki, której pierwsze przejawy widoczne są na półkach w Biedronce. Jeśli ktoś pamięta czym była gospodarka niedoborów, ten wie o czym mówię.

Marcin Zegadło

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję