Szukaj w serwisie

×
2 czerwca 2020

Stefan Niesiołowski: Powoli widać schyłek dyktatury

Stefan Niesiołowski

Stefan Niesiołowski

Gigantyczny ładunek frustracji wzmacniany propagandą i pompowanymi do własnych zwolenników wynurzeń przeróżnych trolli, czerpiących pełnymi garściami z wysługiwania się obozowi dobrej zmiany przestał przynosić oczekiwane efekty.


Wiadomo kto nie ma wstydu, zresztą nie tylko wstydu – honoru, ambicji, godności i przyzwoitości także.

Nie jest to jednak na szczęście tak, że to co robią pisowcy nie robi na nikim wrażenia, że nic i nikt nie jest w stanie przerwać ich rządów. Słabnące poparcie dla Dudy, coraz niższe notowanie PiS-u, chociaż wyborów [parlamentarnych w najbliższym czasie raczej nie będzie,świadczą o tym, że społeczeństwo nie dało się do końca otumanić.

Jest jakiś mityczny tzw. żelazny elektorat, który połyka każdą brednie, który jest nieprzemakalny na logikę dwuwartościową, fizykę, historię, biologię uogólniając na myślenie i wiedzę. Ale jest to elektorat, którego ubywa. Z drugiej strony warto wiedzieć, że około 80% nie czyta żadnych książek, podobna liczba nie rozumie prostego przekazu informacyjnego, a 43% ludzie uważa, że gdyby okazało się, że syn córka wyszła za mąż za Homo sapiens to wyrzuciliby ją z domu.

Wśród klientów PiS-u są z pewnością antyszczepionkowcy, przeciwnicy teorii ewolucji, wyznawcy wiary w protokoły mędrców Syjonu, zwolennicy poglądu, że wśród Polaków nie było szmalcowników, kolaborantów, kanalii, rasistów, nacjonalistów itp., populiści, ludzie nienawidzący inteligencji tych, którym się powiodło, wyznawcy wszelkich absurdalnych spisków, które wyjaśniają tak prosto własne niepowodzenia, a sukcesy bliźnich. Można właściwie uznać, że volksdeutsche, szmalcownicy, kolaboranci nigdy w Polsce nie istnieje, a nasz naród składa się z samych bohaterów bo nigdy w/w nie występują w nekrologach, ani we wspomnieniach pośmiertnych.

Reasumując cały ten gigantyczny ładunek frustracji wzmacniany propagandą i pompowanymi do własnych zwolenników wynurzeń przeróżnych trolli, czerpiących pełnymi garściami z wysługiwania się obozowi dobrej zmiany przestał przynosić oczekiwane efekty. To nie znaczy, że Duda już przegrał, ale oznacza, że nie ma gwarancji, że wygra.. Mogą sięgnąć do różnych środków, nie wydaje się, aby pogodzili się z wyborczą porażką, tak po prostu oddali władzę. Do tego wydają się być organicznie niezdolni. Ale powoli widać schyłek tej dyktatury.

Okres rozwoju i ekspansji mają za sobą i dlatego będą chwytać się różnych metod, raczej coraz gorszych i nie unikną myślę typowych zachowań w fazie schyłkowej. Oczywiście w ostatecznym rachunku kosztem Polski.
Oglądamy coraz bardziej żenujący spektakl pod tytułem aktywność biznesowa i polityka rodzinna p. Szumowskiego.

Ten bohater walki z koronawirusem stał się obciążeniem dla pisowców i jego eksponowanie jest związane z ciężkimi stratami. Z drugiej strony poświęcenie też może być bolesne. Szumowski dawno pożegnał się ze wstydem.

Następnym z tej stajni Augiasza jest p. Sasin, który prezentował swoją twarz rzymskiego senatora, lub jednego z męczenników pierwszych wieków podczas sejmowej debaty i po niej dziękując pisowcom za utrzymanie go na stołku i dalsze korzystanie w władzy. Żeby było jasne dla dobra Polski, w służbie publicznej, dobra wspólnego, chrześcijaństwa, polskich rodzin i narodowej wspólnoty, której na imię ojczyzna.

Innych motywów pisowcy w zasadzie nie mają, sami bezinteresowni patrioci, w spółkach, zarządach, fundacjach, bankach, radach, sami przeróżnych IPN-ach i czegoś w tym rodzaju, wiceministrowie – fenomenem tego reżimu jest liczba urzędników na najwyższych stanowiskach (zdaje się połowa posłów i oczywiście doskonale ustawione rodziny – odsyłam do internetu).

Media podały, że p. Ogórek zarabia rocznie 500 tys zł – sprostowania nie widziałem. Takiej bezczelności pod względem opłacania swoich nie było nigdy dotychczas, a PRL była symbolem umiarkowania, skromności i przyzwoitości w tym względzie. Żadnego wstydu.

Nasila się także agresja werbalna objawiająca się nie tylko w mediach niesłusznie nazywanych szambem. Z szamba jest istotny pożytek podobnie jak z publicznych toalet,żuka gnojaka, koprofagów itp. natomiast nie potrafię dostrzec pożytku z topornej propagandy i wulgarnych trolli? Nawet dość wydawało się umiarkowanych ludzi jak p. Brudziński dotknął ten syndrom, gdy porównywał marszałka Grodzkiego do Koziołka Matołka i zapewniał, że nie będzie królem Polski. Społeczeństwo ma coraz bardziej tego dość, jeśli pisowcy nie znajdą sposobu aby podnieść poziom wystąpień p. Dudy, a jest to równie trudne jak nauczyć latania statuę wolności to nie wygrają. Symbolem obecnej Polski może być wypowiedź jednego z moich przyjaciół, który ubolewał nad tym co czują walczący o demokratyczną Polskę bohaterowie opozycji i NSZZ „Solidarność”, gdy w historycznej sali BHP odbywają się wiece faszystów. Swietnie to rozumiem

Stefan Niesiołowski



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję