Anna Widzyk
Komentatorzy niemieckich mediów nie szczędzą pochwał pod adresem zwycięzcy Turnieju Czterech Skoczni Dawida Kubackiego.
"NIKT MU TEGO NIE ZABIERZE, PO PROSTU SAM SOBIE TO WYRWAŁ!". Dawid Kubacki triumfuje w 68. edycji Turnieju Czterech Skoczni! Brawo, brawo brawo!
— Weszło! (@WeszloCom) January 6, 2020
2001 - Adam Małysz
2017 - Kamil Stoch
2018 - Kamil Stoch
2020 - Dawid Kubacki
Giganci polskich skoków narciarskich. pic.twitter.com/EKIaMJNjAK
W poniedziałek Kubacki wygrał ostatni z konkursów Turnieju Czterech Skoczni w austriackim Bischofshofen. Pokonał m.in. najlepszego z Niemców Karla Geigera i został zwycięzcą całego turnieju.
Komentując sukces polskiego skoczka, niemiecki tygodnik „Der Spiegel” napisał we wtorek (7.1.2020) w internetowym wydaniu, że Kubacki „ma zadatki na nową gwiazdę polskiego sportu”. „Przed turniejem był bez formy, nie uchodził za wielki talent skoków narciarskich. Mimo to wygrał Turniej Czterech Skoczni” – komentuje „Spiegel”.
Tak przechodzi się do historii! Dawid Kubacki zwycięstwem w Bischofshofen przypieczętował triumf w 68. Turnieju Czterech Skoczni 👏👏👏
— PZNarciarski (@pzn_pl) January 6, 2020
13. miejsce w konkursie zajął Kamil Stoch, 27. był Piotr Żyła. pic.twitter.com/KcDdaZds3r
„Od kiedy w 2001 roku „gigant” Adam Małysz wygrał Turniej Czterech Skoczni, Mistrzostwa Świata na normalnej skoczni i cały Puchar Świata, skoki narciarskie należą do najpopularniejszych dyscyplin sportu w Polsce” – zauważa „Spiegel”. Jak godaje, po Małyszu „nastał Kamil Stoch”, zwycięzca Turniejów Czterech Skoczni z 2017 i 2018 roku, nazywany w Polsce „królem”, który uchodził za największy atut polskiej ekipy przed tegorocznym turniejem. „A teraz jest Kubacki, ale jeszcze nie ma pseudonimu. Może Goliat?” – proponuje komentator „Spiegla”.
Dawid Kubacki jest trzecim Polakiem, który wygrywa Turniej Czterech Skoczni 🏆
— PZNarciarski (@pzn_pl) January 6, 2020
➡️ Adam Małysz 👉 2000/2001
➡️ Kamil Stoch 👉 2016/2017 i 2017/2018
➡️ Dawid Kubacki 👉 2019/2020 pic.twitter.com/nSd7fuAAze
Sukces po 10 latach
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze o Kubackim „człowiek z genem lotnika.” Wspomina o jego pasji ze zdalnie sterowanymi modelami szybowców i śmigłowców. „Było to jego drugie zwycięstwo w ciągu dziesięciu lat, od kiedy startuje w Pucharze Świata. Długo uchodził za utalentowanego, ale niezbyt skoncentrowanego skoczka” – pisze gazeta. Przypomina jednocześnie, że były trener polskiej ekipy, a obecnie szkoleniowiec reprezentacji Niemiec Stefan Horngacher uważał Kubackiego za „niedoceniony diament”. Przełom nastąpił dopiero w lutym zeszłego roku. Zwycięstwo podczas zawodów Mistrzostw Świata w Seefeld dało mu wówczas pewność siebie i było zachętą – ocenia „FAZ”.
Dawid Kubacki lata niczym... gąsior❓🦢😮 Głowiliśmy się przez cały #4hills, a tu niezawodny Piotr Żyła wyjaśnił wszystko @FilipCzyszanows 🤣🤣🤣
— TVP Sport (@sport_tvppl) January 7, 2020
Więcej wideo ze skoczni (poważnych i niepoważnych) tu ➡ https://t.co/8sO1KNXC8O #skokitvp #skijumpingfamily #tvpsport pic.twitter.com/MM7mevPZuA
„Sueddeutsche Zeitung” pisze, że Kubacki to zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni, który - w przeciwieństwie do triumfatorów z poprzednich lat - wywodzi się ze „środka stawki”.
„Nie ma wybitnego wrodzonego talentu. Pracował jednak nad sobą przez dziesięć lat i wierzył, że to się opłaci” – pisze „SZ”. „I wreszcie nadszedł ten czas. Po trzecim konkursie w Insbrucku zanosiło się na nerwowy finał z jednym faworytem i trzema myśliwymi: Norwegiem Mariusem Lindvikiem, pochodzącym z Oberstdorfu Karlem Geigerem i Japończykiem Ryoyu Kobayashim. Kubacki nie okazał zdenerwowania. Był nie do pokonania” – relacjonuje dziennik.
„Zwycięstwo Dawida Kubackiego jest przykladem na to, że w skokach narciarskich wszystko jest możliwe. Warto walczyć. Nawet jeśli musi to trwać aż dziesięć lat” – ocenia „Sueddeutsche Zeitung”.
REDAKCJA POLECA