Dariusz Stokwiszewski
„Wódz” obieca nam jeszcze więcej, a liczba tych obietnic może być w odwrotnie proporcjonalna do czasu, jaki nam pozostał do wyborów – tzn., im krócej do nich, tym więcej obietnic! No cóż; tak jest zawsze wtedy, kiedy traci się grunt pod nogami i wyczuwa nadchodzący czas rozliczeń przed wymiarem sprawiedliwości!
Niedawno na jednym z pisowskich „spędów” w Katowicach bezdzietny „Ojciec Narodu Polskiego” – nieoficjalny i nielegalny przywódca, którego na tych wyreżyserowanych uroczystościach wita się równie uroczyście, jak północnokoreańskich Kimów, przekazał Polakom „dar serca” – obietnice w postaci tzw. „piątki Kaczyńskiego”! Obietnice puste, co ludzie światli wiedzą, a zaprogramowani i bezkrytyczni fani „wodza” (ciemna masa i ludzie interesowni, no bo jak to inaczej nazwać) „kupują” z zachwytem! Wspomniany „wódz” obieca nam zresztą jeszcze więcej, a liczba tych obietnic może być w efekcie odwrotnie proporcjonalna do czasu, jaki nam pozostał do wyborów – tzn., im krócej do nich, tym więcej obietnic! No cóż; tak jest zawsze wtedy, kiedy traci się grunt pod nogami i wyczuwa nadchodzący czas rozliczeń przed wymiarem sprawiedliwości!
W „Gazecie Prawnej” ukazał się ciekawy i fachowy artykuł, który opisuje to w sposób w pełni profesjonalny, stąd tutaj pozwolę sobie jedynie na podanie myśli przewodniej, a ta brzmi, jak następuje:
„Obietnice PiS oznaczają przekroczenie reguły wydatkowej. Sytuacja jest trudna i będzie wymagała wielu ryzykownych zabiegów księgowych"! Wiem, na czym to może polegać!
Co najciekawsze; z informacji autorów artykułu (M. Chądzyńskiego, G. Osieckiego, B. Godusławskiego) wynika, że minister finansów nie godzi się na złamanie, zawieszenie i/lub likwidację zawartej w prawie zasady powstrzymującej państwo przed nadmierną „hojnością”.
Mój komentarz do treści artykułu jest następujący: Co to może i będzie oznaczać dla naszego państwa? Otóż ni mniej, ni więcej jak tylko to, że zrealizowanie w oparciu o przyszłoroczny budżet „piątki Kaczyńskiego”, w tym 500 + na pierwsze dziecko, ale i trzynastej emerytury dla seniorów prawdopodobnie „spali na panewce"!
Planowany budżet zostanie przekroczony aż o 58 mld zł! Na to nie chce się zgodzić pani minister finansów w rządzie premiera Morawieckiego, która zdawać sobie musi sprawę z odpowiedzialności, jaką na siebie bierze i z tego, że prawdopodobnie stanie się przysłowiowym „kozłem ofiarnym” działań Kaczyńskiego, który skrupułów nie posiada; to dla niego pojęcie abstrakcyjne, co łatwo i przystępnie wyjaśnia nauka psychologii!
Mówiąc jeszcze inaczej „szanowny i dobroduszny prezes” po pierwsze: „dał” nam z naszych pieniędzy przedwyborczy „prezent – łapówkę” (bo budżet na dłuższą metę tego nie wytrzyma), po drugie nie zapomni tego odebrać (to już się dzieje w formie ukrytych podwyżek, opłat za media, podatków, które rosną w zastraszającym tempie)! Po trzecie, „łże jak pies” udając patriotę i męża stanu, którym nie był nigdy, nie jest, i nigdy nie będzie! Człowiek to bowiem totalnie odrealniony pozbawiony według mnie jakichkolwiek uczuć wyższych, stąd niezdolny do postępowania ukierunkowanego na coś innego, niż własna, chora wizja wielkości i mania władzy, która stała się już obsesją.
Nie ma sensu rozpisywać się obszerniej, gdyż czytelnicy nie lubią (co wynika z moich dokładnych obserwacji) czytać zbyt długo, nawet jeśli tekst jest ważny; większość woli wytłuszczone i kolorowe hasła, co ja potępiam i nie dbam o popularność, choć bardzo przykre jest dla mnie to, że wielu tak lekceważy sobie sprawy państwa, choć tłumaczę sobie też, iż każdy z nas ma inną percepcję, ale też i potrzeby zmysłowe. Stąd jedynym moim przekazem niech będzie poniższe, wytłuszczone zdanie, które nie po raz pierwszy wygłaszam:
PiS działa na szkodę państwa polskiego i Polaków. Ta partia (choć może nie zwyczajni członkowie i fani, którzy z różnych względów się z nią utożsamiają), chce za wszelką cenę utrzymać permanentną władzę, co gdyby miało się spełnić, będzie jednoznaczne z unicestwieniem Polski, jak państwa cywilizowanego – członka elitarnego Klubu Państw Demokratycznych w tym UE i NATO! Apeluję więc o to, aby nikt nie uległ jej demagogom rodzaju Jarosława Kaczyńskiego (emanacji zła), Zbigniewa Ziobry, osoby współodpowiedzialnej (podobnie jak Andrzej Duda, którego wymieniam na trzecim miejscu, bo jego realna rola w rządzeniu sprowadza się tylko do sygnowania tego, co Kaczyński i Ziobro wymyślą) i pozostałej hierarchii układu rządzącego! Musimy zdać sobie też sprawę z tego, że rządy premiera obecnego rządu są czysto ceremonialne. Oddawanie więc głosu na taką władzę jest przykładaniem ręki do zdrady i niszczenia własnej ojczyzny!
Dariusz Stokwiszewski