Carole Cadwalladr, brytyjska dziennikarka śledcza, od lat bada wpływ technologii na demokrację. W swoich ostatnich publikacjach i komentarzach wyraża głębokie zaniepokojenie działaniami Elona Muska, właściciela platformy X (dawniej Twitter). Określa je mianem "cyfrowego zamachu stanu". Dlatego zwraca uwagę na zagrożenia związane z manipulacją informacją.
Ostrzeżenia przed "cyfrowym zamachem stanu"
W sierpniu 2024 roku, w artykule dla "The Guardian", Cadwalladr zwróciła uwagę na letnie zamieszki w Wielkiej Brytanii. Sugerowała, że były one "balonem próbnym" Muska przed nadchodzącymi wyborami w USA. Ponadto podkreśliła, że Musk dąży do chaosu informacyjnego, który może podważyć fundamenty demokracji. "Jego celem jest chaos. I to nadchodzi" – ostrzegała dziennikarka.
This is what should be on every front page right now. What's happening in the US right now is an illegal power grab by a private citizen.
— Carole Cadwalladr (@carolecadwalla) February 10, 2025
IT'S A COUP.
It's a digital coup. It's Musk who's leading it. The consequences are terrifying. And it's coming for us next.
1/ pic.twitter.com/P73zhEa2qI
Zamieszki w Wielkiej Brytanii jako "balon próbny"
Cadwalladr uważa, że letnie protesty mogły być wzmacniane przez algorytmy platformy X. Co więcej, jej zdaniem miało to testować reakcje społeczne i polityczne przed kluczowymi wydarzeniami.
Wpływ platformy X na wybory w USA
Według dziennikarki platforma X stała się narzędziem szerzenia dezinformacji. Może to wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w USA w 2024 roku. "To jest cyfrowy zamach stanu. Dane są bronią. Cyberwojska Muska – najemnicy – przejmują kontrolę nad systemami informacyjnymi" – napisała Cadwalladr na X.
W artykule dla "The Observer" opisała, jak Musk wykorzystuje swoją pozycję w mediach społecznościowych. Wskazała, że stosuje strategię podsycania dezinformacji oraz uciszania krytyków za pomocą pozwów i ataków personalnych. "Musk prezentuje się jako obrońca wolności słowa, ale jego działania przeczą temu w każdym aspekcie" – napisała Cadwalladr.
Krytyka działań Muska
Cadwalladr zarzuca Muskowi, że jego podejście do wolności słowa jest wybiórcze. W jednym z wpisów na X zauważyła: "Wczoraj napisałam artykuł o Elon Musku dla @ObserverUK, wojowniku wolności słowa tak zaangażowanym w sprawę, że seryjnie pozywa swoich krytyków za zniesławienie.". W związku z tym sugeruje, że Musk stosuje podwójne standardy.
W innym artykule dla "The Guardian" z sierpnia 2024 roku podkreśliła, że Musk i inni technologiczni miliarderzy, tacy jak Mark Zuckerberg, dążą do świata, w którym prawda jest relatywizowana. W rezultacie dezinformacja staje się normą. "To jest świat Muska i teraz w nim żyjemy" – napisała dziennikarka.
Reakcje i kontrowersje
Komentarze Cadwalladr wywołały mieszane reakcje. Niektórzy krytycy zarzucają jej przesadę i teoretyzowanie spiskowe. Ponadto Ben Sixsmith w "The Critic" z listopada 2024 roku zauważył, że jej podejście jest "gorączkowe" i "opiera się bardziej na twierdzeniach niż dowodach".
Mimo kontrowersji jej ostrzeżenia znajdują odzwierciedlenie w działaniach innych instytucji. W listopadzie 2024 roku "The Guardian" ogłosił, że przestaje publikować treści na platformie X. Co więcej, argumentował, że stała się ona miejscem szerzenia nienawiści i podziałów. "Twitter/X teraz podsyca nienawiść i podziały" – napisano w oświadczeniu.
Wpływ na debatę publiczną
Dyskusja wokół działań Muska i platformy X pokazuje, jak wielką rolę odgrywają media społecznościowe w kształtowaniu opinii publicznej. Wielu ekspertów ostrzega, że centralizacja kontroli nad informacją w rękach kilku miliarderów może prowadzić do poważnych konsekwencji dla demokracji. Z jednej strony Musk promuje narrację o swobodzie wypowiedzi, z drugiej jego decyzje dotyczące algorytmów i moderacji mogą wpływać na polityczne i społeczne nastroje.
DF, thefad.pl / Źródło: The Guardian, The Observer, The Critic, Platforma X (dawniej Twitter)