Adam Mazguła
Albo wszyscy walczymy z wirusem i nawet wojsko podporządkowujemy policji dla celów najwyższych dla zdrowia narodu, albo picujemy propagandowo, dla wygrania wyborów przez ekskluzywnego partyjnego turystę, narciarza i krzykacza wiecowego?
Jedni z pełnym poświeceniem walczą o każde zdrowie i życie, inni cwaniacy knują, jak wykorzystać kryzys dla siebie, o dyktaturze i o wyborach.
Totalne dziecko resortowe komunistycznego wychowania, mini ster Mariusz Błaszczak przekazał wojsko w podporządkowanie policji.
Wczoraj podpisałem decyzję, która umożliwi Wojsku Polskiemu udzielanie pomocy Policji. Żołnierze będą wspierać funkcjonariuszy na przejściach granicznych. Decyzja umożliwia też pomoc Policji w kontrolowaniu przestrzegania kwarantanny. pic.twitter.com/myoHTbcdVg
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) March 19, 2020
To się źle kojarzy, bo ostatnie takie ustalenia robiono w stanie wojennym.
Współpraca polegała na tym, że ZOMO mieszkało w hotelach i bursach, mieli „królewskie żarcie” i czekolady, a żołnierze stali przy koksownikach na siarczystym mrozie, częstowani na szczęście przez cywilów gorącą herbatą czy zupą.
Źle się kojarzy również dlatego, że będzie wojskiem dowodził Komendant Główny Policji gen. insp. dr Jarosław Szymczyk.
Odkąd przejął on całkowicie wzmacnianie i promowanie faszystów na ulicach polskich miast, a jego służby są wytwórcą wszystkich wniosków o ściganie sądowe antyfaszystów w Polsce, skończyło się moje zaufanie do tej służby. Przynajmniej dla jej politycznej odmiany.
Szymczyk, pewnie mając na względzie historyczne doświadczenie współpracy z nazistami, wprowadził nawet nowe granatowe mundury policyjne. Tym sposobem mamy granatową policję i policyjne wojsko wspólnie wykonujące zadania na czas stanu wyjątkowego.
Sytuacja jest bardzo trudna
Potrzebni są zaangażowani do służby w zasadzie wszędzie. W szpitalach, miejscach zaopatrzenia ludności w środki zapewniające potrzeby życiowe, w sztabach kryzysowych,… Wszędzie.
Zastanawia mnie jednak czy ta sytuacja na pewno jest tak zła dla władzy?
Nie zawieszają wyborów prezydenckich, chociaż nie można w tej sytuacji prowadzić kampanii. Wszyscy zawiesili takie nieodpowiednie działania w tym czasie, tylko nie ten jedyny, nagle zaangażowany i wręcz bojowy Andrzej Duda.
Jeśli tak, to co jest dla władzy teraz najważniejsze?
Czy to całe zaangażowanie partyjne PiS-u nie jest kpiną z życia i zdrowia Polaków?
Dlaczego przełożono EURO 2020? Bo zdrowie jest ważniejsze niż rywalizacja, bo ludzie martwiący się o swoich bliskich nie mogą skupić się na współzawodnictwie, bo nie da się przygotować do finałów, gdy trwa pandemia. Z tych samych powodów trzeba przełożyć wybory prezydenckie.
— Marcin Matczak (@wsamraz) March 17, 2020
To jest stan wyjątkowy bez jego ogłoszenia. Rządzący powinni zagrać fair i go wprowadzić, przesuwając wybory prezydenckie. Inaczej prezydentura (każda) będzie obarczona gigantycznym grzechem pierworodnym.
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) March 13, 2020
Piotr Gliński: "Intensywność tego kryzysu nie jest tak duża, żeby trzeba było odwoływać wybory prezydenckie". Chyba wolę sobie nie wyobrażać, co wicepremier rozumie przez bardziej intensywny kryzys. https://t.co/u8WHW4C0Ml
— Mateusz Baczyński (@matbaczynski) March 20, 2020
Powinniśmy ich wszystkich pogonić w pokrzywy. Nie tylko dlatego, że nie ma rękawic, kombinezonów czy maseczek na usta, ale jest powszechny bałagan organizacyjny w służbie zdrowia i w kraju, kompletny brak odpowiedzialności władzy.
Jednak oni wiedzą, że czym gorzej w społeczeństwie, to dla władzy lepiej. Wystarczy, aby skruszone społeczeństwo swoją niedolą, ciągle było w mediach atakowane zapewnieniami władzy o nadludzkich staraniach o poprawę ich losu.
Jawi się więc pytanie, czy to wszystko jest tylko walką o głosy dla A. Dudy? Zdecydujcie się w końcu.
Albo wszyscy walczymy z wirusem i nawet wojsko podporządkowujemy policji dla celów najwyższych dla zdrowia narodu, albo picujemy propagandowo, dla wygrania wyborów przez ekskluzywnego partyjnego turystę, narciarza i krzykacza wiecowego?
Potwierdzeniem takiej teorii są informacje od samych rządzących. Przekazują w przestrzeni publicznej decyzje, że za wszelką cenę odbędzie się pierwsza tura wyborów, aby wygrał Duda. Kosztem nadzwyczajnym, angażując cały obóz Zjednoczonej Prawicy, stworzy się w dobie kryzysu ich komisje wyborcze. Wspierane przez organizacje i środowiska katolickie oraz zależne stowarzyszenia bezpartyjnych klubów np. Gazety Polskiej, przeprowadzi się pseudo wybory dla zdecydowanego zwycięstwa kandydata prawicy w pierwszej turze. Nigdzie tego nie będzie można zaskarżyć, bo, do kogo? Do PiS-owskiej Komisji Wyborczej?
Tak, po czasie kryzysu epidemiologicznego przyjdzie czas umacniania PiS władzy bezprawia i faszyzmu. Partyjnej granatowej policji wspieranej takim samym wojskiem i sądów ludowych.
Obym się bardzo mylił.
Adam Mazguła