Szukaj w serwisie

×
9 października 2020

Marcin Zegadło: „Czarownice. Niezwyciężona siła kobiet”, Mona Chollet

 

Marcin Zegadło - poeta, publicysta

Marcin Zegadło - poeta, publicysta

Kim były? To m.in. znachorki, te, które potrafiły pomóc przy porodzie, sporządzić eliksir, zdjąć urok. Ale to również te, które natura obdarzyła silnym charakterem i pragnieniem niezależności. Dowodem mogło być wszystko. Nieczęste wizyty w kościele. Zbyt częste wizyty w kościele. Zbyt częste wizyty u przyjaciółek albo nadmierna izolacja, znamię na skórze, brodawka. Środki stosowane w śledztwie: tortury. Wymyślne. Człowiek lubi cudzy ból. Najczęściej zadawane pytanie: jak wygląda penis diabła?

 

Na początek fakt.

Czarownice - ich prześladowanie, tortury, ich seksualny podtekst i przemoc wydają się ponurą rzeczywistością mroku średniowiecza. Tymczasem prześladowania kobiet posądzanych o czary rozpoczęły się w Europie u progu XV stulecia. Nabrały rozpędu w epoce renesansu, a Anne Göldi ścięto w Glarus w Szwajcarii w roku 1782 - pisze Mona Chollet, w swoim eseju "Czarownice. Niezwyciężona siła kobiet”.

"Postać czarownicy uosabia dla mnie kobietę wyzwoloną od wszelkiej dominacji, od wszelkich ograniczeń, stanowi ideał, do którego należy dążyć, wskazuje nam drogę", zatem - jak pisze przywoływany przez Chollet - Guy Bachtel, czarownica "była ofiarą czasów nowych, niedawnych".

Interesujący szczegół. Wbrew temu, co niesie ze sobą stereotypowe myślenie o prześladowaniach "czarownic", nie zaprzątały sobie nimi głowy trybunały Świętej Inkwizycji. Naturalnie, żaden szanujący się konsekrowany prześladowca nie odmówiłby sobie przyjemności spalenia żywcem kobiety, ale jednak większość wyroków wydały w tych sprawach trybunały świeckie, w skład których wchodzili bardzo często protestanci.

"Młot na czarownice" wydany drukiem w 1487 r. był jednak dziełem dwóch inkwizytorów (Henricusa Institora i Jakoba Sprengera) i było to "Mein Kampf" tamtego czasu.

Mizoginia. Obsesyjna seksualizacja i żądza. Chociaż w procesach o czary skazywano również mężczyzn. Jednak 80 procent ofiar prześladowań to kobiety. Zdarzały się regiony, w których eksterminowano niemal wszystkie. Całe pokolenia.

Kim były?

To m.in. znachorki, te, które potrafiły pomóc przy porodzie, sporządzić eliksir, zdjąć urok. Ale to również te, które natura obdarzyła silnym charakterem i pragnieniem niezależności. Dowodem mogło być wszystko. Nieczęste wizyty w kościele. Zbyt częste wizyty w kościele. Zbyt częste wizyty u przyjaciółek albo nadmierna izolacja, znamię na skórze, brodawka.

Środki stosowane w śledztwie: tortury. Wymyślne. Człowiek lubi cudzy ból.
Najczęściej zadawane pytanie: jak wygląda penis diabła?

Antyfeminizm.

"Kobiety pod pozorną pokorą kryją pyszny i niepoprawny temperament, w czym są podobne do Żydów" - pisze pewien hiszpański franciszkanin. A więc i antysemityzm. Przede wszystkim jednak wojna totalna z kobietami, ich prawem do wolności i stanowienia o sobie. Nie tylko biblijna Ewa to zło wcielone. Już przecież mitologiczna Pandora podsunęła chrześcijaństwu "pomysł na kobietę". Przy okazji doskonalono techniki obarczania ofiar winą za przemoc, którą im się zadaje.

Liczby: kiedyś mówiono o milionie ofiar prześladowań czarownic, dziś uważa się, że było ich co najwyżej sto tysięcy.

"To, co interesuje mnie najbardziej w aspekcie historii, którą prześledziłam (...) jest raczej zgłębieniem późniejszych losów polowań na czarownice w Europie i Stanach Zjednoczonych. Doprowadziły one bowiem do przeobrażenia i eskalacji przesądów, hańby, która dotknęła przynajmniej niektóre z kobiet. Zwalczano określone zachowania, określone sposoby życia".

Chollet pisze o czterech aspektach, które wyodrębnia z zagadnienia:

Po pierwsze o zamachu na wszelkie przejawy kobiecej niezależności.

Po drugie o płciowym podziale pracy.

Po trzecie o wyjątkowo negatywnym obrazie kobiecej starości utrwalonym w naszej kulturze

i wreszcie, po czwarte: o poddaństwie kobiet jako elemencie koniecznym do wdrożenia systemu kapitalistycznego oraz w konsekwencji o narodzinach nowej nauki - aroganckiej, karmiącej się pogardą wobec kobiecości łączonej z tym, co irracjonalne, sentymentalne, z histerią.

***

Czy tradycyjnie pojmowana kobiecość to rzeczywiście słabość, która zubaża?

A stereotyp "starej Panny z kotem"? W roku 1233 papież Grzegorz IX w wydanej przez siebie bulli uznał kota za "sługę diabła". W roku 1484 papież Innocenty VII nakazuje traktować koty widziane w obecności kobiet (czytaj czarownic) jako "ich stworzenia podopieczne". Odtąd koty palone są wraz z ich właścicielkami. Owszem - dorośli mężczyźni robili takie rzeczy.

Kim jest Diabeł? Czy nie jest nim po prostu niezależność? Czy film "Fatalne zauroczenie" to koń trojański mizoginii? Czy nie jest tak, że nawet pod butem diabła kobieta wciąż podlega władzy kogoś określanego przez "rodzaj męski"?

A przecież "czarownica" jak pisze Pam Grosman "to jedyny kobiecy archetyp obdarzony władzą samą z siebie. Nie pozwala się ona określać nikomu innemu. Żona, siostra, matka, dziewica, kurwa - te archetypy są ufundowane na relacjach z innymi. Czarownica z kolei to kobieta, która utrzymuje się o własnych siłach, samodzielnie i bez pomocy innych."

A co z rodziną? Figurą matki wobec antymatki (czarownicy). Ofiara z samej siebie składana przez pokolenia kobiet. Bezdzietność jako wybór? Powiedzcie to ułanom "dobrej zmiany". Odmowa macierzyństwa w odpowiedzi na to, co wydarza się z nim społecznie oraz dyżurna groźba pod adresem wszystkich nie-matek:

"Pewnego pięknego dnia jeszcze pożałujesz". "Społeczeństwo toleruje tylko jedną odpowiedź na pytanie o macierzyństwo - Uwielbiam to!" - podsumowuje Orna Donath, która oddaje głos matkom, które żałują, że zostały matkami („Regretting Motherhood. A Study”, Berkley 2017).

Albo taka mantra: wspaniale być młodą, okropnie być starą. Tymczasem Mick Jagger w 2016 roku zostaje ojcem ósmego dziecka. Gdyby nie był "tym Jaggerem" ze Stonesów byłby co najwyżej jurnym starcem. Nikomu to jednak nie przeszkadza, podczas gdy kobieta rodząca po czterdziestce nie jest już taką oczywistością jak spróchniały gwiazdor zapładniający partnerkę w wieku swojej wnuczki. Mężczyźni nie starzeją się lepiej od kobiet, mężczyźni mają prawo się starzeć.

Tuż przed śmiercią (a nie umarł młodo) Pablo Picasso pozuje w samych szortach u boku młodszej od siebie o 45 lat partnerki. Wyobraźmy sobie dziewięćdziesięcioletnią kobietę pozującą w bieliźnie w towarzystwie dwudziestoletniego mężczyzny. "Lepiej mieć raka niż menopauzę. Raka przynajmniej się leczy" (Sylvie Brunel).

Siwe włosy u mężczyzn jako doświadczenie będące formą obietnicy czegoś dobrego (atrakcyjna oferta?). Te same siwe włosy u kobiety to informacja o jej doświadczeniu, które odbierane jest jako zagrożenie. Nie bez powodu mężczyźni odchodzą od swoich partnerek do kobiet o dwadzieścia lat młodszych od tych, u których boku żyli przez dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat.

Więc, nie chodzi wyłącznie o proces starzenia się ciała. A przecież: "Kobiety powinny pozwolić na to, by ich oblicze opowiadało o życiu, które przeżyły. Kobiety powinny zacząć mówić prawdę." – pisze Susan Sontag.

Na koniec medycyna. Kobiece narządy noszące nazwiska mężczyzn. Trąbki Fallopa (obecnie jajowody), pęcherzyki Graffa, gruczoły Bartholina, punkt Gräfenberga (punkt G.) Zatem medycyna również zdaje się podejmować próby zawłaszczenia i dominacji nad kobiecym ciałem? Pod koniec XVII w. porodami zajmują się już wyłącznie mężczyźni. Podczas gdy medycy odwoływali się w swych diagnozach do astrologii, znachorki próbowały zrozumieć funkcjonowanie kości i mięśni, działanie roślin i substancji leczniczych. W związku ze swoją działalnością były jednak kojarzone z Diabłem, ponieważ wkraczały na teren zarezerwowany dla mężczyzn.

Na zakończenie fakt.

Pierwszy pozytywny wizerunek czarownicy w popkulturze, tworzy w roku 1939 Victor Fleming adaptując do filmu ”Czarnoksiężnika z krainy Oz.”

„Czarownice. Niezwyciężona siła kobiet”, Mona Chollet


_________________________________________________
„Czarownice. Niezwyciężona siła kobiet”, Mona Chollet, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2019, przełożył: Sławomir Królak

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: