Kamil Durczok
Kpię, bo absurd niektórych rozwiązań, brak logiki w przepisach, kompletna pogarda i bezczelność polityków jest kosmicznym paliwem dla wszystkich, którzy uważają, że wirus to ściema, bzdura i spisek masonów.
COVID atakuje tylko w nocy. Za dnia jest bezsilny. Albo traci wtedy swoją zabójczą siłę albo boi się przepisów i ustaw. Tak czy siak, siedzi tchórzliwie w coroniej norze, by siać zło po zmroku. A przed 6 rano czmycha z powrotem i wyczekuje wieczora.
Z czego to wnoszę? To chyba jasne! Skoro wolno nam bez maseczek przesiadywać w knajpach i pubach do 22, to znaczy, że do 22 wirus jest nieaktywny. Jeśli natomiast o 22 mamy spadać do domu, bo przepis tak nakazuje, to jest jasne, że o 22.01 jest już groźnie.
CORONA boi się też kościołów i wszystkiego, co rządowe. W kościołach nie obowiązuje połowa zarządzeń a reszta jest notorycznie łamana. Mimo to, władza jednak nie reaguje. To najlepszy dowód, że warto kłaść na tacę. Kościół bowiem to samo zdrowie.
Podobnie jest z sejmem i ministerstwami. Łażą tam niektórzy po korytarzach, maski owszem, mają, ale stroją je do kamer. O mandatach i karach jakoś nie słychać.
Jest jeszcze kilka innych miejsc, w których najwyraźniej wirus traci siłę. I kilka osób, których albo się boi albo - co bardziej prawdopodobne - ma kompletnie gdzieś.
Kpię? Oczywiście, to w końcu moje ulubione zajęcie. Ale nie z zagrożenia i pandemii. Kpię, bo absurd niektórych rozwiązań, brak logiki w przepisach, kompletna pogarda i bezczelność polityków jest kosmicznym paliwem dla wszystkich, którzy uważają, że wirus to ściema, bzdura i spisek masonów. Kiedy widzą te absurdy, mają w dupie noszenie maseczek, dystans społeczny i podobne pierdoły. Szyderczo gapią się na zamaskowanych i pokazują, że są ponad prawem.
W tym rankingu na czele jest minister edukacji (przyszły/aktualny/niedoszły - sam już się gubię, bo zamiast słuchać bzdur jakie wspomniany wygaduje, postawiłem w ostatnich tygodniach na tenis). To akurat symbol, bo prawdziwa, sensowna edukacja mogłaby się okazać dla nas zbawienna. A dla wirusa groźna. No, ale skoro pan mini-ster paraduje do szpitala i pokazuje, gdzie ma procedury, to grono antycovidowców ma się coraz lepiej.
Taką oto mamy logikę walki z największym syfem, jaki grozi nam od dziesięcioleci.
Tylko jednego nie jestem pewien. Bo czytam, że ponoć zwierzęta, zwłaszcza domowe, nie przenoszą wirusa. A barany?
Kamil Durczok