Ci którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii dłużej, pewnie się już nie dziwią. Jednak dla nowo przybyłych, lub gości wiele z brytyjskich "dziwactw" wciąż jest niezrozumiałych. Sznurek zamiast tradycyjnego włącznika światła w łazience, dwa krany, chipsy o smaku winegret lub frytki z octem, ogromne wtyczki do kontaktu i wykładzina dywanowa w łazience. A to naprawdę jeszcze nie wszystko, co może zadziwić.
Dwa krany
Na pewno jedno z miejsc na podium, przypada dwu kranom przy umywalce. Co dziwne, często w wielu nowo wybudowanych domach, przynajmniej przy jednej z umywalek, pozostawiono dwa krany... Tradycja? Dla Brytyjczyków norma, ale emigranci prześcigają się w wyjaśnieniu tajemnicy podwójnych kranów. Jest wiele teorii na ten temat, jedną z nich jest oszczędność - aby nie lać wody non stop, możemy nalać wodę w odpowiedniej temperaturze do umywalki i umyć ręce, lub do kubeczka, aby wypłukać usta po umyciu zębów.
Angielskie kontakty
Przekleństwo Polaków, którzy na Wyspy przywożą ze sobą własny sprzęt. Przekleństwo gospodarzy, którzy muszą gasić wywoływane pożary. Jak podał dziennik.pl wadliwe instalacje elektryczne i przeciążone gniazdka są przyczyną około 8 tysięcy pożarów rocznie. Wszystko przez jedno płaskie, dodatkowe wejście, które różni polskie gniazdko od angielskiego. Emigranci - aby działało - wtykają tam różne przedmioty, od zapałek do śrubokrętów. To powoduje zwarcia i.... Jest to poważny problem, ratunkiem są zwykłe przejściówki, które bez problemu można kupić w wielu sklepach za przysłowiowego funta. No i oczywiście jeszcze jedno - dlaczego w łazienkach nie ma kontaktu???
Sznurek zamiast włącznika
Sznurek wciąż rządzi - chociaż wiele osób skarży się że sznurki odpowiedzialne za włączanie światła się urywają i to nierzadko. Takie rozwiązanie jest powszechne w domach prywatnych, a także w miejscach publicznych. I choć sznurek do wyłączania światła można zrozumieć: brak niebezpiecznego kontaktu mokrych rąk z wyłącznikiem w ścianie; to spuszczanie wody za pomocą sznurka jest już nieco staroświeckie.
Herbata z mlekiem, czyli bawarka
Herbata z mlekiem jest można powiedzieć narodowym napojem Brytyjczyków. Jeśli myślicie że wystarczy nalać mleka do herbaty to jesteście w błędzie, ważne jest jej przyrządzenie. Obowiązuje kolejność dolewania mleka do już zaparzonej herbaty, oczywiście mieszając.
Frytki i chipsy z octem
Chipsy (chrupki) o smaku winegret czy frytki polane octem, oczywiście frytki (chips) a nie frytki (french fries) jeśli wiecie jaka jest różnica. Te pierwsze, podawane są w typowych barach Fish and Chips, i są z prawdziwych, grupokrojonych ziemniaków. Te drugie to cienkie frytki podawane w McDonalds. Octem winnym polewa się tłuste frytki, aby usprawnić trawienie. Mam nadzieję że zagadka wyjaśniona.
To samo dotyczy chrupek, które stanowią ważny element menu, dodawane są na przykład do... kanapek.
Wszechobecna wykładzina dywanowa
Jest wszędzie, na schodach, w salonie, obowiązkowo w sypialni - i niby nie dziwi nic, dopóki nie otworzymy drzwi do łazienki... Wielokrotnie zalewana wodą potrafi wytworzyć swoisty mikroklimat. Ciężko się na niej poślizgnąć i to pewnie względy bezpieczeństwa zadecydowały o takiej popularności wykładziny podłogowej. Bo o higienie w przypadku połączenia muszli klozetowej, grzyba na ścianie i wykładzinie, raczej mowy nie ma.
Okna otwierane tylko na zewnątrz
Jak umyć takie okno? Czy zdać się na wiatr i bardzo częsty w Anglii deszcz, czy wynająć specjalną firmę, która za odpowiednią opłatą wyczyści okno, czy samemu męczyć się i próbować? Takie dylematy towarzyszą emigrantom, rdzenni mieszkańcy Wielkiej Brytanii, zdają się nie zauważać problemu. Do tego dochodzi to, że okna bardzo często są na różne kluczyki, które lubią ginąć, z pięciu okien w salonie otwiera się tylko jedno, a z reguły wszystkie są pojedyncze co bardzo niekorzystnie wpływa na temperaturę w pomieszczeniu.
Dziwactwa. Ta lista jest o wiele dłuższa
Pisanie cyfry jeden po polsku, czyli z małym ukośnym daszkiem u góry grozi tym, że Brytyjczyk odczyta ją jako siódemkę. Sygnalizacja przejścia dla pieszych często umieszczona jest nie po przeciwnej stronie ulicy tylko z boku, na stronie na której stoimy. Podobnie jest z miętowymi czekoladkami, zwyczajem spożywania piwa w pubach na stojąco, choć miejsc siedzących nie brakuje, kartami na doładowywanie energii, nazwami samochodów (Vauxhall zamiast Opel) i tak dalej, i tak dalej...