Jakub Krupa
Brytyjska Izba Lordów zaproponowała szereg poprawek do ustawy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej przed zaplanowanym na koniec miesiąca opuszczeniem Wspólnoty, w tym dotyczący praw obywateli UE.
Sugerowane zmiany dotyczą m.in. statusu ponad 3,6 mln obywateli UE, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii i będą poddani obowiązkowi rejestracji w systemie osiedleńczym (ang. EU Settlement Scheme) w celu zagwarantowania swoich praw po brexicie.
Poprawki Lordów nie są jeszcze wiążące
Odpowiadając na wezwania ze strony aktywistów, Lordowie - wyższa izba brytyjskiego parlamentu - przyjęli m.in. zapis wzywający rząd do automatycznego nadania prawa pobytu wszystkim obywatelom UE. Chcą równiż wprowadzenia fizycznego dowodu potwierdzającego uzyskany status, np. w formie karty identyfikacyjnej lub formalnego listu.
Zwolennicy takiego rozwiązania argumentowali, że obecnie system funkcjonuje jedynie w wersji cyfrowej i jest podatny na nadużycia lub trudności w dostępie. Alikanci zaś nie mają żadnego materialnego dowodu potwierdzającego ich prawa na terenie Wielkiej Brytanii.
Jak wskazywano, zmiana obecnych przepisów pozwoliłaby na uniknięcie powtórzenia skandalu dotyczącego migrantów z Karaibów, tzw. pokolenia Windrush. Funkcjonowali oni przez lata bez pełnej dokumentacji, a w razie jej zniszczenia byli np. narażeni na ryzyko ograniczenia dostępu do rynku pracy czy służby zdrowia lub wręcz na deportację.
Przyjęte poprawki będą teraz procedowane w Izbie Gmin. Tu zaś rządząca Partia Konserwatywna dysponuje po grudniowych wyborach parlamentarnych samodzielną większością 80 mandatów. Prawdopodobnie więc odrzuci proponowane zmiany.
Czas do czerwca 2021, aby zabezpieczyć swoje prawa
Według obecnych przepisów, obywatele UE rezydujący w Wielkiej Brytanii - w tym ponad 900 tys. Polaków - mają czas do końca czerwca 2021 roku, aby uzyskać nowy status imigracyjny. Pod warunkiem, że Wielka Brytania opuści Wspólnotę na mocy wypracowanego porozumienia.
Dotychczas wnioski złożyło około 2,6 mln osób. Analiza rządowych danych sugeruje, że rządowe szacunki populacji obywateli UE mogły być zaniżone. Realna liczba osób uprawnionych do rejestracji może przekroczyć nawet 4 mln. Polacy są wśród najwolniej składających aplikacje grup narodowych, zajmując dopiero 21. miejsce (56 proc. szacowanej populacji).
Organizacje pomocowe zaniepokojone powolną rejestracją Polaków
Dyrektor największej organizacji pomocowej dla migrantów z Europy Środkowo-Wschodniej East European Resource Centre (EERC) Barbara Drozdowicz przyznała, że jest zaniepokojona tym, że wypełnienie wniosku stwarza wielu imigrantom poważne problemy.
- Ten system być może nie jest skomplikowany na pierwszy rzut oka, ale praktyka wskazuje na to, że wszystko, co wymaga PINów, kodów i bezpiecznego logowania może być utrudnieniem, jeśli chodzi o obsługę statusu imigracyjnego - tłumaczyła.
Barbara Drozdowicz zaznaczyła, że "nie spodziewa się", aby brytyjski rząd przyjął zaproponowaną przez Izbę Lordów poprawkę. - Prawdopodobnie prowadzone są prace nad szerszym zakresem systemu imigracyjnym. Tak aby jego obługa prowadzona w formie cyfrowej, co wyklucza wyklucza fizyczny dowód dla potwierdzenia statusu danej osoby.
Eksperci ostrzegają przed "podziemiem migracyjnym"
Drozdowicz przestrzegła przed korzystaniem z często niemających odpowiednich uprawnień osób oferujących odpłatną pomoc w wypełnieniu dokumentów.
- To stwarza nielegalne podziemie migracyjne i może być niebezpieczne - ostrzegła. Wskazuje, że wszyscy doradcy mają obowiązek uzyskania uprawnień od regulatora OISC.
EERC prowadzi w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie punkt wsparcia dla imigrantów. Można tam uzyskać bezpłatną poradę i pomoc w złożeniu wniosku o status imigracyjny. Biuro jest otwarte od wtorku do soboty w godzinach 11:30 - 18:30.
Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii mieszka obecnie co najmniej 902 tys. Polaków - około 100 tys. mniej niż bezpośrednio po referendum ws. brexitu.
REDAKCJA POLECA