Tak zwane „Państwo Islamskie” wzięło na siebie odpowiedzialność za niedzielne ataki terrorystyczne na Sri Lance. Z informacji rządu wynika, że był to odwet za marcowe ataki na meczety w Nowej Zelandii.
Could the Sri Lanka bombings have been stopped? https://t.co/Na1WHXPA9k pic.twitter.com/MpobbQ8a9O
— CNN International (@cnni) April 23, 2019
W Niedzielę Wielkanocną, siedmiu zamachowców-samobójców wysadziło się w powietrze w trzech kościołach oraz trzech luksusowych hotelach. Większość ofiar to wierni, którzy wówczas brali udział w świątecznym nabożeństwie.
„Przedwczorajszego ataku, którego celem byli chrześcijanie oraz członkowie koalicji pod przewodnictwem Ameryki, dokonali bojownicy Państwa Islamskiego”, głosi oświadczenie przekazane za pośrednictwem agencji informacyjnej Amaq, powiązanej z tą organizacją.
- Według pierwszych wyników śledztwa zamachowcy dokonali odwetu za marcowe ataki na dwa meczety w Christchurch w Nowej Zelandii. Istnieją na to odpowiednie dowody - powiedział w lankijskim parlamencie wiceminister obrony Ruwan Wijewardene.
- Liczba zabitych - jak dodał - wzrosła do 311, wśród których jest 37 obcokrajowców. Ponad 500 rannych osób wciąż przebywa w szpitalach. Aresztowano 42 osoby, w tym jednego obywatela Syrii.
Wcześniejsze informacje rządu wskazywały, że za atakami stoi ekstremistyczne ugrupowanie islamskie "National Thowheeth Jama'ath".
Funeral procession for the victims in the Islamic terror attack in #SriLanka Eternal rest grant unto them O Lord and let perpetual light shine upon them. ❤️🌹#Catholic #Christians pic.twitter.com/T0j7r6NlkK
— Peg Demetris TOC 🇻🇦 (@CatholicForLife) April 22, 2019
Prezydent ogłasza stan wyjątkowy
Prezydent Sri Lanki Maithripala Sirisena ogłosił w kraju stan wyjątkowy, który wszedł w życie w nocy z poniedziałku na wtorek (22./23.04.). Prezydent uzasadnił, że stan wyjątkowy został wprowadzony w trosce o publiczne bezpieczeństwo i porządek, dlatego siły bezpieczeństwa otrzymały rozszerzone uprawnienia. Według ustawy mogą na przykład przeprowadzać przeszukania domów bez nakazu sądowego lub bez nakazu dokonać aresztowania. By zapobiec rozprzestrzenianiu się plotek, odcięto dostęp do mediów społecznościowych. Podobne obostrzenia obowiązywały podczas wojny domowej na Sri Lance prawie bez przerwy w latach 1983-2009, a czasowo także w roku 2011. Wtorek ogłoszono dniem żałoby narodowej. Rano uczczono pamięć ofiar trzema minutami ciszy. Planowane są liczne pogrzeby.
Międzynarodowa siatka powiązań
Na razie niewiele wiadomo o sprawcach zamachów i ich pochodzeniu. Ustalono, że jeden z nich kilka miesięcy temu miał zostać aresztowany za uszkodzenie posągów Buddy. Dziewięciu aresztowanych to pracownicy fabryki, która należała do innego ze sprawców.
Footage emerges showing one of the suspected bombers behind Sunday's blasts in Sri Lanka, in which more than 300 people died
— BBC News (World) (@BBCWorld) April 23, 2019
[tap to expand] https://t.co/sJ6akP2ZnU pic.twitter.com/vT2AsMOlpt
Dotychczas przeszukano ponad 20 domów, jak poinformowała policja. Rząd na podstawie śledztwa jest przekonany, że zamachowcy musieli działać przy wsparciu z zagranicy.
- Nie wierzymy, by te ataki zostały dokonane jedynie przez osoby mieszkające w kraju - oświadczył rzecznik rządu Rajitha Senaratne. - Istnieje międzynarodowa siatka powiązań, bez której takie zamachy nie byłyby możliwe - dodał.
ISIS claimed responsibility for Sri Lanka Easter bombings, but provided no evidence to support the assertion.
— ABC News (@ABC) April 23, 2019
"All that we knew earlier is that there were foreign links and that this could not have been done just locally," Sri Lanka's prime minster said. https://t.co/joAxxPEWoT pic.twitter.com/pDm1BsQOda
Rząd był ostrzegany przed zamachami
Według rzecznika, przed atakami pojawiły się informacje o tym, że są planowane przez ugrupowanie "National Thowheeth Jama'ath". Zagraniczny wywiad już 4-ego kwietnia donosił o możliwych zamachach samobójczych na kościoły oraz cele turystyczne na Sri Lance.
- Ponosimy za to odpowiedzialność, bardzo mi przykro - oświadczył Rajitha Senaratne w imieniu rządu.
Prezydent Sri Lanki powołał trzyosobowy zespół mający prowadzić dochodzenie w sprawie ataków. Pierwsze wyniki mają zostać przekazane w ciągu dwóch tygodni. Międzynarodowa organizacja policji Interpol poinformowała, że wyśle ekspertów z wielu dziedzin, by pomogli w zbadaniu miejsc zbrodni, materiałów wybuchowych, walce z terroryzmem oraz identyfikacji zwłok.