TheFad.pl – Polska i Świat. Opinie i komentarze

Paweł Gużyński: antygejowska retoryka to cyniczna gra wyborcza Kaczyńskiego

Jacek Lepiarz

Dominikanin Paweł Gużyński obarcza sojusz PiS-u z częścią Kościoła katolickiego odpowiedzialnością za coraz ostrzejsze werbalne ataki na gejów w Polsce. Czy Jarosław Kaczyński stał się rzeczywistym prymasem Polski?

O. Paweł Gużyński: stosunek Jarosława Kaczyńskiego do homoseksualistów w 50 proc. wynika z przekonania, a w pozostałych 50 proc. jest cyniczną kalkulacją wyborczą Fot. Źródło: screenshot / YouTube

– Ton publicznych wypowiedzi przeciwko gejom i lesbijkom jest pogłębiany. W minionych latach cieszyliśmy się liberalną atmosferą, ale obecnie to się zmienia – powiedział rzymskokatolicki duchowny Paweł Gużyński w wywiadzie dla najnowszego wydania niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”.

Jego zdaniem do zmiany atmosfery przyczyniają się wypowiedzi partii rządzącej w Polsce – PiS oraz części hierarchów Kościoła katolickiego. Kierownictwo katolickiej stacji „Radio Maryja” i PiS tworzą polityczny sojusz, który jednym głosem potępia lesbijki i gejów.

Kaczyński prymasem?

PiS chce w ten sposób zdobyć głosy tradycyjnego elektoratu. Kierunek wyznacza Jarosław Kaczyński, a niektórzy biskupi popierają go. Wielu wiernych widzi w PiS jedynego obrońcę katolickich wartości. – Można odnieść wrażenie, że Kaczyński jest rzeczywistym prymasem Polski – uważa dominikanin.

Dominikanin Paweł Gużyński obarcza sojusz PiS-u z częścią Kościoła katolickiego odpowiedzialnością za coraz ostrzejsze werbalne ataki na gejów w Polsce

Kaczyński, w ocenie Gużyńskiego jest „wieloznaczną, skomplikowaną postacią”. Zdaniem duchownego, stosunek prezesa PiS do homoseksualistów w 50 proc. wynika z przekonania, a w pozostałych 50 proc. jest cyniczną kalkulacją wyborczą.

Religijna etyka, jak przekonuje dominikanin, jest głęboko zakorzeniona w polskiej kulturze politycznej. Podstawowym elementem tego światopoglądu jest poszukiwanie różnic, także w polityce, między dobrem a złem, niebem a piekłem, aniołami a diabłami.

Paweł Gużyński, jak zaznaczył, jeśli chodzi o rodzinę i moralność seksualną, sam siebie uważa się za „umiarkowanego krytyka społecznej modernizacji”. – To jednak nie oznacza, że jestem za dyskryminacją seksualnych mniejszości – zastrzegł.

Obowiązkiem państwa jest zatroszczenie się o to, by wszystkie grupy współżyły pokojowo ze sobą. Kościół powinien zainicjować społeczną dyskusję o etyce, powinien jednak unikać politycznej dyskusji na ten temat – czytamy w najnowszym wydaniu „Spiegla” .

 

REDAKCJA POLECA

 

Exit mobile version