Szukaj w serwisie

×
12 października 2020

Andrzej Saramonowicz: Jak pojąć fenomen antycovidowców?

Andrzej Saramonowicz

Andrzej Saramonowicz

Każda ze zmór współczesności jest efektem buntu mas, czyli - jak to celnie wyraził ongiś Stefan Kisielewski - dyktatury ciemniaków

 

By pojąć nie tylko fenomen antycovidowców, ale to, dlaczego wszelka ciemnota święci obecnie triumfy w cywilizacji zachodniej, warto przypomnieć kilka istotnych tez z "Buntu mas" Jose Ortegi y Gasseta. Ujmijmy je w formę dekalogu:

1. Po raz pierwszy w dziejach świata o jego losach decydują całkowicie tzw. masy. Jesteśmy świadkami triumfu hiperdemokracji, w ramach której masy działają bezpośrednio, nie zważając na normy prawne, za pomocą nacisku fizycznego i materialnego, narzucając wszystkim swoje aspiracje i upodobania.

2. Masa to "ludzie przeciętni", zbiór jednostek nie wyróżniających się niczym od innych, będących jedynie powtórzeniem typu biologicznego. Stanowią ją ci wszyscy, którzy nie przypisują sobie szczególnych wartości - w dobrym tego słowa znaczeniu czy złym - lecz czują się "tacy sami jak wszyscy" i wcale nad tym nie boleją, przeciwnie, znajdują zadowolenie w tym, że są tacy sami jak inni.

3. Podstawową tkankę duszy człowieka masowego stanowi hermetyzm intelektualny. Ma zestaw gotowych "myśli", brak mu jednak umiejętności myślenia. Chce wydawać sądy, ale nie chce uznawać warunków i założeń koniecznych do ich wydawania, zatem jego "idee" pozostają wyłącznie pragnieniami ubranymi w słowa.

4. Nie znaczy to, że człowiek masowy jest głupi. Wręcz przeciwnie, dziś jest bystrzejszy i ma większe zdolności intelektualne niż jego poprzednicy w jakiejkolwiek innej epoce. Ale zdolności te do niczego mu nie służą; co więcej, niejasne poczucie, że je posiada, prowadzi jedynie do tego, że jeszcze szczelniej zamyka się w sobie, zupełnie ich nie wykorzystując. Raz na zawsze uznaje za święty zbiór komunałów, szczątków idei, przesądów czy po prostu pustych słów, które za sprawą przypadku zgromadził w swoim wnętrzu, by potem ze śmiałością, którą wytłumaczyć można tylko naiwnym prostactwem, narzucać je innym.

5. Jest wielce charakterystyczne, że umysły przeciętne i banalne, wiedząc o swej przeciętności i banalności, mają czelność domagać się prawa do bycia przeciętnymi i banalnymi oraz do narzucania tych cech wszystkim innym. Każdego przeciętnego osobnika wypełnia bowiem poczucie panowania i triumfu, które skłania go do afirmacji samego siebie takim, jakim jest i uznawania własnych treści moralnych oraz intelektualnych za w pełni doskonałe.

6. To samozadowolenie powoduje, że człowiek przeciętny (masowy) zamyka się w sobie, odcinając od wszelkich instancji zewnętrznych, nie poddaje swoich opinii ocenie innych i z nikim się nie liczy, a jego wewnętrzne poczucie panowania każe mu ciągle wykazywać przewagę.

7. Człowieka masowego nie interesuje też nic poza własnym dobrobytem, a jednocześnie nie ma on poczucia więzi z przyczynami tego dobrobytu. Zdobyczy cywilizacji nie odbiera jako cudownych, genialnych konstrukcji, których istnienie należy pieczołowicie podtrzymywać, wierzy więc tylko, że ich rola sprowadza się do wymagania istnienia tych ostatnich, jak gdyby chodziło o przyrodzone prawa.

8. Masa miażdży na swojej drodze wszystko to, co jest inne, indywidualne, szczególne i wybrane. Kto nie jest taki sam, jak wszyscy, kto nie myśli tak samo jak wszyscy, naraża się na ryzyko eliminacji, albowiem masa nie pragnie współżycia z nikim, kto do niej nie należy i śmiertelnie nienawidzi wszystkiego, co nie jest nią samą.

9. Głównym hasłem masy jest "koniec z dyskusjami" i niechęć do wszelkich form współżycia, które same przez się powodują poszanowanie norm obiektywnych we wszystkich dziedzinach życia, począwszy od prywatnej rozmowy, przez naukę, aż do parlamentu. Oznacza to odrzucenie współżycia w kulturze, czyli współżycia w ramach jakichś norm i powrót do współżycia barbarzyńskiego.

10. Barbarzyństwo to tendencja do rozdzielania się. Dlatego wszystkie epoki barbarzyństwa były - mimo pragnienia masy, by wszystko stało się nią - okresami rozpraszania się ludzkości na wiele malutkich, oddzielnych i wzajemnie sobie wrogich grup.

Miejmy świadomość, że powyższe jest fundamentem, na którym budowane są wszystkie populizmy. Nie tylko te wielkie i minione, jak komunizm i faszyzm, ale również nam współczesne i pozornie mniej groźne, czyli putinizm, trumpizm, kaczyzm czy płaskoziemizm oraz jego pochodne idiotyzmy: ruchy antyszczepionkowe, wiara w szkodliwość 5G, rządy reptilian czy negowanie prawdziwości obecnej pandemii koronawirusa. Każda z tych zmór współczesności jest efektem buntu mas, czyli - jak to celnie wyraził ongiś Stefan Kisielewski - dyktatury ciemniaków.

Andrzej Saramonowicz



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję