Andrzej Saramonowicz
Licząc na niewiedzę młodych odbiorców, dudapropagandziści nakręcili swój spot o szczęśliwych propisowskich warszawiakach w budynku, który został wybudowany jako tzw. Dom Partii, czyli siedziba Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Polska myśl reklamowa nie jest nadmiernie wyrafinowana. Bez większego uproszczenia można ja podzielić na dwa podzbiory, które na potrzeby niniejszego wywodu nazwijmy - z powodów znanych - reklamą musztardy i reklamą podpasek.
Musztarda to swojskość, sielskość i przaśna edeniczność. Polski raj ze słomy, sosnowej boazerii, kiełbasy z grilla, wąsów i szerokiego dupska. Rusticalia polonica. Mikołaj Rej z Nagłowic.
Podpaska to antybiegun musztardy. Zawsze miasto, nigdy wieś. Biel jako dominanta, a krew wyłącznie niebieska. Szczupłość, wiotkość, eteryczność. Motylem jestem i to nie byle jakim. Paziem królowej, nigdy fuj fuj kapustnikiem. Nowy, wspaniały świat. Aldous Huxley.
Z tajemniczych powodów na kilka dni przed drugą turą sztab Andrzeja Dudy postanowił go zareklamować jako podpaskę. Efekt jest prawdziwie groteskowy, choć też grozą wieje.
Licząc na niewiedzę młodych odbiorców, dudapropagandziści nakręcili swój spot o szczęśliwych propisowskich warszawiakach w budynku, który został wybudowany jako tzw. Dom Partii, czyli siedziba Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. By go postawić, komuniści zmuszali Polaków do "dobrowolnych" składek na budowę (tzw. cegiełek), co było skandalicznym okradaniem społeczeństwa przez rządzącą partię. Dziś inna partia - która wszak rządzi Polską w podobnym stylu - w tej samej przestrzeni buduje swój "raj dla młodych". Nowy, wspaniały świat komunistów wita się z nowym, wspaniałym światem PiS-u. To obraz wart każdego złota.
Andrzej Saramonowicz