Niemiecki Urząd ds. Ruchu Drogowego nakazał koncernowi Daimler AG wycofanie z rynku setek tysięcy mercedesów z silnikiem diesla. Chodzi o 24 modele.
Po VW do listy podejrzanych o manipulację spalinami dołączył obecnie kolejny koncern - Daimler AG. Federalny Urząd ds. Ruchu Drogowego (KBA) nakazał pod koniec lipca wycofanie z rynku 24 modeli Mercedesa z silnikiem Diesla, w których użyto nielegalnie oprogramowanie manipulujące spalinami.
Wg informacji magazynu „Spiegel” problem dotyczy 700 tysięcy pojazdów w Europie, w tym 280 tys. w Niemczech.
Długa lista
Andreas Scheuer (CSU), szef niemieckiego ministerstwa komunikacji, już w maju prowadził na ten temat rozmowy z szefem zarządu Daimlera AG Dieterem Zetsche. Urzędnicy KBA regularnie zgłaszali Scheuerowi kolejne przypadki nadużyć w modelach Mercedesa. Zetsche postawiony pod mur musiał w końcu dostarczyć ministrowi listę „czarną listę pojazdów”.
Jak wynika z niej, do manipulacji spalinami doszło niemalże we wszystkich klasach i typach Mercedesa, które dotąd znajdowały się w sprzedaży. Na czarnej liście znalazły się m.in. model C300 Hybrid, niemalże wszystkie modele klasy E, w luksusowej klasie S reklamowany, jako szczególnie przyjazny środowisku model z silnikiem hybrydowym. W klasie G chodzi o modele ML, GLE i GC oraz o sportowy coupe CLS i Roadster SLK. W segmencie pojazdów transportowych Daimler musi odwołać model Vito oraz Sprintera.
Jak zapewnił rzecznik koncernu z Monachium, Daimler zamierza złożyć odwołanie od decyzji urzędu, ale jednocześnie podjąć prace nad nowym oprogramowaniem, o którym poinformuje kierowców.