Adam Mazguła
Jadę do Warszawy na protest, by wykrzyczeć: STOP DEWASTACJI POLSKI!
Znowu jadę protestować…
do Warszawy, by wziąć udział w marszu „Stop dewastacji Polski”.
Jadę, aby w Dzień Edukacji Narodowej wyrazić swoją dezaprobatę dla deformy szkoły.
Protestuję przeciwko zmianie filozofii nauczania i celu istnienia szkoły. Nie godzę się na ignorowanie nauki i wprowadzanie totalitarnej agresji wiary, edukacji średniowiecznej ciemnoty i zacofania. Dosyć kłamstw, które rządzą naszym krajem, dość władz prostactwa i pogardy dla wiedzy i nauki.
Jadę, bo mam dość marnowania środków w ochronie zdrowia. Chce mieć pewność, że gdy będę wymagał pomocy lekarskiej, lekarz będzie mnie leczył, a nie, zasłaniając się klauzulą sumienia, modlił się za mnie!
Jadę protestować, bo nie godzę się na niszczenie naszej historii, bezpieczeństwa narodowego; mam dość poniżania bohaterów narodowych, a wychwalania morderców i dzielenia polskiej krwi przelanej za ojczyznę.
Jadę do Warszawy, by zaprotestować przeciwko łamaniu prawa przez rządzących, przeciwko ich bucie i wmawianiu mi, jakie są moje potrzeby.
Mam dość strachu, niepewności dnia, panoszenia się PiS-owskich urzędasów bez kompetencji i rozumienia służby społecznej. Urzędasów, a więc PiS-owskich członków i ich rodzin, opłacanych niebotycznymi gażami, bez obowiązków i jakiejkolwiek odpowiedzialności za podejmowane decyzje.
Nie godzę się na zasadę, że najgłupszy członek partii rządzącej jest mądrzejszy od najmądrzejszych ludzi, profesorów, autorytetów naukowych i moralnych spoza tej partii.
Mam dość budowania faszyzmu, centralizacji władzy i katolickiego terroru.
Jadę, aby powiedzieć: stop pogardzie dla ludzi, stop ubliżaniu, dzieleniu, szczuciu i poniżaniu.
Nie godzę się na publiczną propagandę pogardy dla prawdy w mediach publicznych.
Chcę wyrazić mój sprzeciw dla agresji światopoglądowej w stosunku do kobiet.
Mam dość prowadzenia Polski w stronę izolacji na arenie międzynarodowej i jej ośmieszania, sprzeciwiam się polityce zmierzającej do jej upadku.
Jadę do Warszawy na protest, by wykrzyczeć: STOP DEWASTACJI POLSKI!
Liczę na to, że i Ty tam będziesz.
Adam Mazguła