Adam Mazguła
Ja widzę cel, dlatego nie mam wyboru i będę walczył o prawdę takimi środkami, jakie mam w zasięgu ręki
W Polskim wydaniu Chicagowskiej Progress for Poland mój tekst, w ciągu kilku zaledwie godzin, uzyskał 4,5 tys. polubień. Dziękuję!
Jak myślicie, Państwo, dlaczego, oprócz angielskiego THEFAD.PL, wszystkie polskie tytuły milczą o problemach, które poruszam w sposób bardzo zdecydowany?
Dlaczego poprzedni mój tekst o J. Kaczyńskim, tylko na mojej stronie, na której jest 5 tys. znajomych, uzyskał 3,2 tys. ponownych udostępnień, a nikt z ważnych krajowych wydawców tego nie zauważył?
Nie martwi mnie to w odniesieniu do mojej osoby. Nie jestem politykiem, który trzęsie się w walce o popularność, mnie chodzi o problemy, które trzeba poruszać i omawiać bez owijania w bawełnę.
Tymczasem opozycja, w tym media opozycyjne, biją się o wizerunek polityczny. O swój wizerunek i o swój zysk.
Wspólnie działające PiS-owskie media narzucają nam swoja narrację i tematykę. G. Schetyna „walczy” tylko dla siebie i PO, R. Petru - podobnie, chociaż wyraźnie z otwarciem na innych, nawet KOD ma swoje widzimisię, z kim mu po drodze w opozycji.
Wydawcy i redaktorzy naczelni opozycyjnych środków masowego przekazu wpadli do wspólnego worka niemocy i walczą: kto - kogo, ale nie: z kim…, do zwycięstwa.
Niedawno jedna z nic nieznaczących redaktorek długo kazała sobie tłumaczyć, czy Stowarzyszenie Tarcza, którego jestem prezesem, aby na pewno istnieje i jest w opozycji, po czym zablokowała możliwość współpracy i , mimo przesyłania jej najnowszych naszych tekstów, nie opublikowała żadnego. W ten sposób małe zakompleksione i nadambitne miernoty medialne niszczą opozycyjny przekaz.
Z resztą nie tylko media rozbijają co mogą. Nie tak dawno nie zostałem wpuszczony na salę, gdzie spotkały się organizacje opozycyjne, a dwoje członków zarządu KOD-u poprosiło, abym podczas protestu stanął dalej od nich.
Idźcie swoją drogą, skoro musicie…
Adam Mazguła