Adam Mazguła
Jeśli PiS utrzymuje A. Macierewicza na stanowisku, nie przerywa tego kultu kłamstwa, to jak podły musi mieć w tym cel?
Listu do A. Macierewicza nie napiszę
Z tym człowiekiem powinien rozmawiać jedynie prokurator, służby kontrwywiadowcze i inne służby specjalne, odpowiedzialne za bezpieczeństwo kraju.
Nie szukam kontaktu z człowiekiem, który całym swoim życiem pokazuje, jak można grać bezprawiem i manipulować politykami dla budowy swojej kariery politycznej. Motorem działań tego manipulatora jest brak odpowiedzialności urzędniczej, która od lat króluje w Polsce.
Jak pisze prasa, Antoni Macierewicz nie służył w wojsku, chociaż był zdrowy, wyrzucony ze studiów - ukończył je, zaangażował się w opozycję, ale gdy koledzy odbywali kary - on cieszył się wolnością.
Kiedy opozycja walczyła z komuną, on namawiał do współpracy ze wschodnim krajem. Jego arogancja a także inteligencja zostały wykorzystane potrzeby szokujących kłamstw oraz manipulacji. To one bulwersowały tak bardzo, że pomogły mu utrzymywać się na szczytach władzy kolejnych partii. To A. Macierewicz wiecznie ścigał spiski i tworzył teorie zdrady.
Został ministrem spraw wewnętrznych i wywołał skandaliczny kryzys polityczny w Polsce ze zmianą rządu w tle. I co? I nic!
Kto miał interes, żeby go dalej utrzymywać przy władzy?
A. Macierewicz został wiceministrem obrony i szefem WSI. Zniszczył polski wywiad oraz kontrwywiad. Doprowadził do międzynarodowych skandali, pozbawił polskich agentów pracy, ujawnił ich nazwiska a nawet doprowadził wielu z nich do śmierci.
W każdym kraju byłby aresztowany, a tam, gdzie istnieje kara śmierci - rozstrzelany lub powieszony. W Polsce zaś jego kariera dopiero się rozkręcała.
Zarekwirował wiele dokumentów o charakterze ściśle tajnych i tajnych specjalnego znaczenia. Jego raport przepisywała sekretarka ambasady radzieckiej w Polsce. I co? Włos mu z głowy nie spadł.
10 kwietnia 2010 roku odbył pociągiem podróż do Smoleńska, na wieść o tragedii zjadł spokojnie obiad i czym prędzej pojechał czyścić kancelarię prezydenta z dokumentów.
Gdzie są te dokumenty? Pytam tak, jak powinny spytać służby i prokuratura, ale one nie pytają… Za jeden taki dokument idzie się siedzieć, tymczasem A. Macierewicz dopiero się rozwijał.
Budował kult religii smoleńskiej i kłamał, kłamał, kłamał… Pomocny był tu kościół, który angażował się po stronie tego oszustwa na wielką skalę.
No, ale jak już został Ministrem Obrony Narodowej rozwinął się we wszystkich kierunkach. Doprowadził do wycofania z wojska zasad rozwoju kadrowego, dał sobie prawo do awansowania i zwalniania oficerów według swojego prywatnego uznania. Zbudował swoje prywatne wojsko (WOT podległe są tylko jemu).
Wydaje pieniądze MON według swojego uznania, kpi z przetargów, zawierza całą armię Kościołowi katolickiemu. Wie, że biskupi będą mu wdzięczni a za cenę chrześcijańskiego wojska do obrony wiary - nie narodu, będą go popierać w każdej sytuacji.
W czyim interesie jest więc on ministrem?
Prawdziwy skandal - to komisja do zbadania katastrofy smoleńskiej. Wszyscy ten temat znają, pominę zatem szczegóły.
Interesuje mnie jednak odpowiedź na pytanie:
Dlaczego to właśnie Antoni Macierewicz prowadzi wspomniane śledztwo, w dodatku na poziomie żartu narodowego?
Dlaczego nie Prokurator Generalny, Minister Sprawiedliwości, służby specjalne, komisje państwowe, tylko Antoni Macierewicz?
Tak, właśnie on, bo to jego decyzje nadają tempo i brak powagi dla śledztwa, w którym zginął Prezydent RP wraz z 95 innymi ważnymi osobami w państwie. Przecież to pogarda dla prawości i prawdy. Człowiek, który całe życie kłamie i oszukuje prowadzi główne śledztwo narodowe. W jakim kraju byłoby to możliwe? Myślę, że w żadnym.
Ale to nie koniec PiS-owskiego prymitywizmu.
Partia rządząca wzmacnia swoją władzę w środowiskach zawodowych. Zapowiedziano, że ocena przydatności nauczycieli będzie opierać się na „wartościach moralnych nauczyciela”. W tę samą stronę idą zmiany ustawowe w wojsku.
Uwaga!
A. Macierewicz opracował projekt, zgodnie z którym minister obrony narodowej będzie mógł wyrzucić z wojska, zabrać prawo do emerytury, pozbawić stopnia wojskowego żołnierza czynnej służby wojskowej, ale i rezerwistę, żołnierza w stanie spoczynku na podstawie swojej oceny wartości moralnej takiego żołnierza.
A. Macierewicz - symbol kłamstwa, oszustwa i buty w kreowaniu niewiarygodnych zdarzeń czy myśli, będzie oceniał moralność byłych oraz obecnych oficerów i podoficerów Wojska Polskiego. Bez sądu i udowodnionej winy, będzie miał prawo zabrać wszystko, co zdobyli w życiu, za wierną służbę Polsce.
Jeśli takie idiotyzmy wchodzą w życie, to trzeba opracować wzorzec zachowań godnych, za które A. Macierewicz niczego nie będzie mógł zabrać.
Idąc jego życiową drogą, proponuję, aby na pierwszym miejscu była wiara. Będzie można zdegradować za nieobecność na mszy niedzielnej i na pielgrzymkach obowiązkowych.
Żołnierz powinien zwalczać Polskę, jej służby wywiadowcze i kontrwywiadowcze, szczuć na władzę i ludzi, którzy nie są z PiS-u. Donosić na przełożonych i podwładnych, kraść dokumenty o klauzuli „ściśle tajne” oraz „tajne specjalnego znaczenia” i przekazywać je Antoniemu Macierewiczowi. Wszędzie widzieć zagrożenie i zwalczać je donosem, rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji, aby bronić dobrego imienia ministra. Wspierać kapelanów wojskowych w każdej dziedzinie ich życia. Zachęcać faszystowskie grupy młodzieżowe do służby w WOT. Prezydent RP nie jest przełożonym moralnego żołnierza Macierewicza; bezwzględne posłuszeństwo należy się jedynie twórcy tych szalonych bezprawnych i niekonstytucyjnych zmian. Dodatkowe punkty powinny być za młody wiek i uległość.
Ale to jeszcze nie wszystko.
W XVII wieku w Anglii zanotowano wypadki wykopywania z grobów nieboszczyków, aby postawić ich przed sądem, osądzić i zakopać z pogardą. A. Macierewicz wraca do tych tradycji. Obiecuje zdegradować, bez sądu, gen. Wojciech Jaruzelskiego i gen. Czesława Kiszczaka.
Niebywałe, przecież dla historii i świata oni już zawsze będą generałami, a jak skończy się podła władza PiS-u, pewnie i tak zostaną anulowane te niedorzeczne decyzje.
Koledzy Żołnierze!
Jeśli w treści obowiązującej przysięgi wojskowej, którą wszyscy znacie, bo przysięgaliście, ustawodawca zapisał, że wojsko ma między innymi „honoru wojskowego bronić”, to ja pytam: komu służycie?
Jeśli to, o czym tu napisałem, nie jest kpiną z honoru wojska i całego narodu, to co nim jest?
Dożyliśmy czasów, gdy w Polsce pogarda dla prawdy, służba faszyzmowi, prywata i bezprawie są zaskakująco wysoko ponad cywilizacyjne zdobycze ludzkości.
Jeśli PiS utrzymuje A. Macierewicza na stanowisku, nie przerywa tego kultu kłamstwa, to jak podły musi mieć w tym cel?
Czas na to, aby odpowiednie służby przerwały ten kult groteski Antoniego Macierewicza i osadziły go tam, gdzie od lat jest jego miejsce.
Adam Mazguła