TheFad.pl – Polska i Świat. Opinie i komentarze

Adam Mazguła: Pan jest prezydentem, czy kościelnym klęczącym dewotem?

Andrzej Duda. Fot. Piotr Drabik / flickr

Adam Mazguła

Adam Mazguła

Nie jestem pewny, czy Pan zauważył, że płonąca Australia ukazała tragedię na skalę światową, Putin nam ubliża, Trump, jako sojusznik i gwarant naszego bezpieczeństwa wszczyna kolejną awanturę, która może zakończyć się światową wojną. Nasi żołnierze są w rejonach zagrożonych, spotykają się światowe gremia odpowiedzialnych ludzi, a Pan zwołuje orszak 3 króli i się modli?

 

Panie Andrzeju Dudo, czy naprawdę nie widzi Pan, jak jest beznadziejnie śmieszny?

Jako ski-boy zadżumiony wiarą wybrał Pan dla siebie przestrzeń pomiędzy kłamstwem smoleńskim (pamiętamy Pańską współodpowiedzialność za katastrofę), „leśnym ruchadełkiem”, braku szacunku do Konstytucji RP, a publicznymi kłamstwami na temat Pana marszałka Grodzkiego i sędziów SN.

Problem jest jednak w tym, że kompromitując się na każdy kroku, wykrzykując swoje brednie na tle generalskich mundurów, kompromituje Pan i mundury, i naród, który z woli wyborców nielegalnego dyktatora Pan reprezentuje.

Nie jestem pewny, czy Pan zauważył, że płonąca Australia ukazała tragedię na skalę światową, Putin nam ubliża, Trump, jako sojusznik i gwarant naszego bezpieczeństwa wszczyna kolejną awanturę, która może zakończyć się światową wojną. Nasi żołnierze są w rejonach zagrożonych, spotykają się światowe gremia odpowiedzialnych ludzi, a Pan zwołuje orszak 3 króli i się modli?

Pan jest prezydentem, najwyższym urzędnikiem administracji wykonawczej, czy kościelnym klęczącym dewotem? Jeśli nie potrafi Pan organizować narodu w swojej obronie, a tylko w modlitwach, to zgłoś się Pan na konkurs nowych ministrantów parafialnych, a nawet biskupów, a nie do wyborów na Prezydenta RP.

Pańska władza się kończy, Pański promotor Kaczyński jest chory, abp Dziwisz też nie najmocniejszy, a Kurskiemu coraz trudniej dalej się rozwijać w kierunku geobelsowania mediów.

Dlatego daj Pan sobie spokój!

Załatwił Pan sobie oraz milczącej żonie wysoką i dożywotnią emeryturę. Za te pieniądze będzie można wyskoczyć na narty w każdej chwili i na tacę w miejscowym kościele wystarczy.

Nie ośmieszaj Pan już Polaków. Szusuj na tych nartach do końca kadencji i nie wychodź szerzej do ludzi, bo nie chcemy kolejnej narodowej zguby, a dalsza prezydentura już się nie uda.

O co pokornie Pana proszę.

 

Adam Mazguła

 

 

Książka „Adam Mazguła – Żołnierz gorszego sortu” dostępna w księgarniach na terenie całej Polski i w systemie sprzedaży internetowej.

Dystrybutorem książki jest Ateneum.

 

Książkę można kupić po złożeniu zamówienia TUTAJ >>>

 

 

Exit mobile version