Kamil Durczok
Tego co straciłem, nie przywróci mi już nikt. WPROST wegetuje w internecie, w papierowej wersji przeprosiny nie ozdobią już kiosków i saloników prasowych.
W 2015 legła w gruzach moja 30-letnia kariera dziennikarska. Oszczercy i kłamcy z tygodnika WPROST, na czele z kryminalistą Latkowskim, wspomaganym przez Michała Majewskiego, Olgę Wasilewską oraz Marcina Dzierżanowskiego, w artykułach "Ukryta prawda" oraz „Nietykalny”, opublikowali serię ataków, które doprowadziły do zakończenia mojej pracy w TVN.
Dziś, po 6 latach PRAWOMOCNIE wygrałem ostatni z procesów. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał całej tej grupie opublikowanie przeprosin za zamieszczone wtedy kłamstwa. Kłamali pisząc, że wykorzystując swoją pozycję szefa miałem złożyć "znanej dziennikarce", propozycję seksualną o wulgarnej treści, zacytowaną w obu tych artykułach. Kłamali, a NIEZALEŻNY I NIEZAWISŁY, WOLNY SĄD zmiażdżył ich linię obrony. Wyrok jest prawomocny.
Ale nie ma we mnie żadnej satysfakcji.
Kryminalista Latkowski (przegrał ze mną proces karny w tej samej sprawie, choć podobno minister /nie/sprawiedliwości Ziobro nakazał służącej PiS prokuraturze wnieść skargę nadzwyczajną w tej sprawie, wkrótce skieruję do niego kilka ciepłych słów) jest gwiazdą Kurwizji, czyli TVP, Nadal szkaluje i obraża, choćby w partackim filmiku o Amber Gold. Będzie miał kolejny przegrany proces, pozew się szykuje. Michała Majewskiego widziałem kiedyś w TVN24 - swoją drogą, WSZYSTKIE materiały z moim udziałem, 10 długich lat ciężkiej roboty, zostały starannie usunięte z archiwów TVN i TVN24, - ale mój medialny egzekutor występują w tej stacji jakby nigdy nic (jak wy tam sobie, hipokryci, w twarz patrzycie na Wiertniczej).
Chcę tylko i aż podziękować. Kiedy ja straciłem nadzieję, nie stracili jej moi prawnicy z kancelarii Dubois i Wspólnicy.
Kilka godzin temu, o ostatecznej wygranej poinformowała mnie mecenas Elżbieta Kosińska-Kozak, która prowadziła tę sprawę. Wcześnie prawomocnie wygrałem sprawę karną, którą prowadził mec. Jacek Dubois. Pani Mecenas, Panie Mecenasie - nisko się kłaniam.
DZIĘKUJĘ!
Rację miał profesor Jacek Santorski. Napisał wtedy w POLITYCE, że łatwo rozpruć poduszkę na wietrze, ale pierza nie pozbiera się już nigdy. Tą sprawą, 6 lat temu, żyła cała Polska. Dziś pamięta o niej garstka. Tego co straciłem, nie przywróci mi już nikt. WPROST wegetuje w internecie, w papierowej wersji przeprosiny nie ozdobią już kiosków i saloników prasowych.
I tylko szlag mnie trafia, kiedy widzę, jak oskarżony o GWAŁT, nieporównywalny pod żadnym względem czyn, niejaki Jakimowicz, po 4 dniach, piszcząc i płacząc, wraca na antenę. I pracuje w TVP Info, jakby nic się nie stało. Ja po pierwszych oskarżeniach złożyłem dymisję, a potem, za porozumieniem stron, rozstałem się z TVN. Jak widać, honorowe zachowania się nie opłacają. Wszystkim moim widzom, którzy nie stracili we mnie wiary, dziękuję. Zwłaszcza tym 102 tysiącom z Facebooka.
Kamil Durczok