Szukaj w serwisie

×
5 lutego 2017

Ostatnią osobą, która instytucjonalnie kształtuje osłonę przed wykluczeniem Polski ze świata jest Donald Tusk

Polska w osamotnieniu


Bardzo mnie zaniepokoiła informacja, że w Departamencie Stanu USA poważnie sprawdzano informację o możliwym polskim zaangażowaniu w jakieś wypadki na Białorusi. Oczywiście informacja była fałszywa.

Nie zgadzam się wprawdzie z Radkiem Sikorskim, że nawet Antoni Macierewicz nie jest na tyle szalony, aby coś takiego organizować. Jednakże póki co nie miałby czym tego zorganizować, gdyż polska armia póki co nie jest szalona.

Informacja ta pokazuje jednak w jakim jesteśmy położeniu. Nawet administracja Trumpa, która przecież do najbardziej przewidywalnych się nie zalicza, uważała, że jest możliwe takie szaleństwo ze strony Polski. To pokazuje dobitnie w jakim położeniu się znaleźliśmy. Z jednej strony nieprzewidywalna przyjaźń USA, a z drugiej podważanie przez rząd Polski wszelkich relacji z UE.

Ostatnią osobą, która instytucjonalnie kształtuje jakąś osłonę przed całkowitym wykluczeniem Polski ze świata zachodniego jest Donald Tusk, który zdaje się uzyskał już zdecydowaną większość w zapewnieniu sobie drugiej kadencji na stanowisku szefa RE. Pozycję ta uzyskał pomimo starań polskiego rządu, który jako jedyny go obecnie nie poparł. Jednocześnie w naszym najbliższym otoczeniu mamy już właściwie formalny sojusz rosyjsko-węgierski, co rozbija jedność UE i oczywiście Grupy Wyszehradzkiej.

U steru polityki zagranicznej Polski stoi natomiast człowiek, który całą siłę państwa polskiego zamienia na walkę o resztki polskiego samolotu prezydenckiego, nie rozumiejąc, że im bardziej nam na nim zależy, tym bardziej go nie dostaniemy. Gdybyśmy przestali przejmować się tym wrakiem, to Rosjanie oddaliby go przy pierwszej okazji.

No ale skoro politykę zagraniczną prowadzi się (tak jak i wszystkie dziedziny polityki obecnej) wyłącznie na użytek jednego Widza to sprawa wraku nabiera ogromnych rozmiarów, gdyż nie jest to wrak, ale relikwia. I w rezultacie nie mamy obecnie żadnej polityki zagranicznej.

Nie mamy też polityki militarnej, gdyż na czele resortu stoją osoby niedojrzałe o przynajmniej niestabilnych osobowościach. Przy tym wszystkim Prezydent RP zajmuje się wyłącznie otwieraniem Domów Samotnego Kota, albo podobnymi bzdurami, o ile oczywiście warunki śniegowe w danym momencie nie pozwalają na szusowanie na stokach.

Natomiast prezes Rady Ministrów o polityce zagranicznej się nie wypowiada, gdyż jej gmina Brzeszcze takiej nie potrzebowała to i po co ma się teraz wypowiadać? Jeżeli już natomiast musi coś powiedzieć to wyłącznie wspiera wrażenie, że rząd kieruje się wsobnym nacjonalizmem, co chwila przypominając partnerom europejskim, że "Polska jest Najważniejsza!", co jak wiadomo w innych nacjach jest przyjmowane z entuzjazmem.

Pani Beata Szydło nie próbuje nawet udawać solidarności z problemami południowej części kontynentu zalewanej przez uchodźców. Nie chodzi mi tutaj o przyjmowanie dziesiątek tysięcy muzułmanów, gdyż ani nikt tego nie popiera, ani nikt tego od nas nie wymaga. Ale oczywistym elementem współuczestnictwa w klubie, który do nas od lat sowicie dopłaca, jest chociażby współczucie problemom innych. Takiego współczucia PiS się wyzbywa nie dając nawet zgody na przyjęcie kilkunastu osób, w tym dzieci w ramach inicjatywy poszczególnych miast. Dlaczego to robi? Gdyż nie chce zostawiać ani milimetra przestrzeni dla Kukiza i jego ugrupowania.

Wszystko to razem powoduje, że jesteśmy dzisiaj osamotnieni bardziej niż w 1939, a rząd mamy równie co wtedy mądry.

Rząd natomiast często publicznie się modli o dobrą przyszłość dla Polski. Mam nadzieję, że Bóg ich próśb wysłucha i jak najszybciej odsunie ich od władzy. Jeżeli tak się stanie to będziemy musieli wykorzystać dwa nazwiska, które dają jakąś gwarancję, że szybko odbudujemy nasze relacje ze światem Zachodu. Myślę, tutaj o obecnym przewodniczącym RE - Donaldzie Tusku i obecnym profesorze Harvardu - Radku Sikorskim.

Wydaje się, że po tym okresie szaleństwa tylko te dwie osoby zostałyby przyjęte w krajach zachodnich jako wiarygodny powrót do prozachodniej polityki Polski.


Roman Giertych



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję