Roman Giertych
Gdybyś ty Danielu w Pcimiu sobie siedział, to by się o tobie Naród nie dowiedział. A tak klops.
Drogi Panie Danielu !
Wybaczy Pan, że nie piszę "Prezesie", ale listy na Poczcie Polskiej długo idą, a zanim ten dojdzie, to pewnie słowo "Prezes" może być tylko miłym wspomnieniem, chyba, że się posłucha Pan mojej rady.
Rada jest prosta. Musi Pan oświadczyć, że wbrew pozorom, że kupował Pan mieszkanie aby uwić słodkie gniazdko dla siebie i Pańskiej partnerki (członkini wielu Rad Nadzorczych, które biły się o to, aby mieć u siebie krynicę mądrości, bystrą i nadobną panią Paulinę), ale Pan kupował Szaniec Przy Forcie. I ten Szaniec przygotowywał Pan na spotkania patriotów na wypadek godziny "W" (Godzina W, to czas, w którym niewdzięczny za wasze wiekopomne dokonania Naród odsunie was od władzy). I w tym Szańcu Przy Forcie planował Pan organizować tajne komplety dla patriotycznej młodzieży.
Musi Pan się przedstawić jako Żołnierz Wyklęty, który już zawczasu planuje walczyć do końca. I dopowie Pan, że deweloper, który dał Panu skromną, 60% zniżkę, zupełnie niepowiązaną ze szlachetnym dofinansowywaniem działalności dewelopera przez zarządzane przez Pana firmy, dał tę zniżkę, gdyż jest patriotą i chciał mieć udział we wznoszeniu Szańca Przy Forcie. I nagra Pan za pieniądze Polskiej Fundacji Narodowej film, jak Pan i pani Paulina w ogrodzie zimowym pana apartamentu wywieszacie flagę biało-czerwoną, a aktor po angielsku zapowie, że Szaniec Przy Forcie stoi i stać będzie dopóki Daniel Obajtek będzie tym szańcem zarządzał.
Lektor powie nadto, że to Panu zawdzięczamy wolność, bo to Pan jako dwulatek już smoczkiem atakował ZOMO. I TVP nada panu miano Człowieka z Żelaza, który już planuje być kolejnym Żołnierzem Wyklętym, który chce się bić nawet wtedy, gdy Ojczyzna przejdzie pod okupację opozycji.
Tak, panie Danielu, Żołnierz Wyklęty w Szańcu Przy Forcie, to Pana ostatnia szansa.
Roman Giertych
PS. Gdybyś ty Danielu w Pcimiu sobie siedział, to by się o tobie Naród nie dowiedział. A tak klops.