Adam Mazguła
Dziś wychodząc na ulicę w spontanicznych protestach, krzycząc „wypierdalać”, tak naprawdę żądam szacunku do każdego człowieka i do prawdy. Prawdy o nas samych, o naszej potrzebie solidarności we wspólnocie losów, życia w miłości i pogardzie dla nienawiści. Prawdzie o warunkach życia na naszej planecie i śmierci, jako jego końca dla mnie, ale tylko etapie w sztafecie pokoleń rozwoju ludzkości.
Dla PiS-u jednak to produkcja robotników za 500+, a dla kleru, to interes zarządzania każdym życiem poprzez ideologię śmierci.
No i czego się dziwić, że władze i kler nie czują miłości, jeśli rekrutują się głównie z kawalerów, rozwodników i prostackich cwaniaków w podeszłym wieku, pedofili i wszelkich dewiantów? Dlatego myśl o interesie, przymusie i reżimowej władzy przysłania im oczy, zatyka uszy i każe wrzeszczeć przemocą.
Dziś wychodząc na ulicę w spontanicznych protestach, krzycząc „wypierdalać”, tak naprawdę żądam szacunku do każdego człowieka i do prawdy. Prawdy o nas samych, o naszej potrzebie solidarności we wspólnocie losów, życia w miłości i pogardzie dla nienawiści. Prawdzie o warunkach życia na naszej planecie i śmierci, jako jego końca dla mnie, ale tylko etapie w sztafecie pokoleń rozwoju ludzkości.
Chcę tę moją zmianę wykorzystać do rozwoju myśli, stworzenia warunków życia dla przyszłości i przeżyć je godnie i szczęśliwie, w otoczeniu przyjaznych i mądrych ludzi.
Dlatego z całą mocą krzyczę „wypierdalać” - PiS-owscy agresorzy propagandy kłamstwa, kościelni inżynierowie zarządzania śmiercią i cmentarzami oraz wy, faszyści-nadludzie, dla których sensem życia jest władza „rasy panów” dla zaszczuwania nienawiścią jednych do drugich i wywoływania krwawych wojen.
I po zimie przyjdzie wiosna! Polska zakwitnie kolorami i miłością.
Adam Mazguła