Często słyszymy, że dorosły pies powinien być karmiony raz dziennie. Nie wszyscy się z tym zgadzamy, nie wszyscy się do tego stosujemy. Mało, kto ma świadomość skąd wzięła się taka teoria.
Musimy wiedzieć, że sięga ona swoimi korzeniami do natury przodków psowatych i ma racjonalne wytłumaczenie. Jest mocno ugruntowana w behawiorze naszych psów. Dziko żyjące psy oraz ich kuzyni nie mają, jak wiadomo, stale dostępnej strawy. Wataha wilków upolowawszy ofiarę bądź znalazłszy padlinę ucztuje do syta. Na takie ‘wielki żarcie’ natura odpowiednio uposażyła psowate.
Ich prosty w budowie, jednokomorowy żołądek charakteryzuje się niezwykłą, jak na swoją prostotę, rozciągliwością. Pies trawi szybko. Sam proces trawienia zajmuje od 4h do 12h. Ta cecha okupiona jest stosunkowo krótką długością samego przewodu pokarmowego i mimo dużych posiłków większość czasu żołądek dzikich psów pozostaje niewypełniony.
Psy dzikie doznając pierwszego w swoim życiu głodu natychmiast pozyskują instynkt najadania się na zapas. Nie wiadomo wszak, kiedy trafi się kolejna ofiara.
Pomiędzy posiłkami, gdy żołądek nie jest wypełniony treścią kurczy się i bardzo mocno fałduje. Struktura powierzchni ścian przewodu pokarmowego jest dodatkowo strzępiasta za sprawą kosmków, które najliczniej występują w jelicie cienkim i zwiększają w ten sposób czterdziestokrotnie powierzchnię wchłaniania produktom odżywczym.
Znajdujące się w ścianach żołądka komórki wydzielnicze i gruczoły wielokomórkowe produkują czynne w procesie trawienia sok żołądkowy i kwas solny. Uaktywniają się w momencie zetknięcia kosmków z treścią pokarmową. Niestety ze względu na pofałdowany charakter ścian żołądka, przy podaży niewielkich porcji nie do wszystkich gruczołów dotrze pożywienie i tym samym nie wszystkie zostaną aktywowane. Mamy, więc sytuację, w której procesy trawienie nie dopełniają się całkowicie.
By zaistniała sytuacja, w której dochodzi do pełnego uaktywnienia procesów wydzielniczych i trawiennych żołądek psa powinien być odpowiednio wypełniony pożywieniem. Jeśli jednorazowo podana porcja pożywienia będzie większa, wówczas mamy do czynienia z pełną wydajnością żołądka. Nie jest naturalnie tak, że pies nie ma zdolności strawienia małej porcji. Oczywiście i taką strawi, ale efektywność procesu trawiennego zwiększa się przy podaniu dużej porcji.
Dziko żyjące psy przy nadarzającej się okazji jedzą jednorazowo maksymalnie dużo, wypełniając swój żołądek optymalnie i tylko wówczas dochodzi do zaspokojenia głodu. W ten sposób docelowo, by być sytym potrzebują o 20-30% mniej pożywienia niż psy karmione często i małymi porcjami. Jak widzimy, jest to sytuacja dokładnie odwrotna od tej w dietetyce ludzi.
Psów żołądek do idealnego jednorazowego wypełnienia potrzebuje 7-8% w stosunku do jego masy ciała. To naprawdę sporo. Kiedy weźmiemy pod uwagę dogi ważące 70kg musiałyby zjadać jednorazowo 4,9kg karmy.
Na drodze ‘uczłowieczenia’ psa zaszły jednak różnice w ilości wydatkowanej, na co dzień energii i naukowcy określili, że dorosły pies potrzebuje do życia 2-3% żywności w stosunku do masy swego ciała.
Zaobserwowano, że rozkładając całodzienną porcję pożywienia na wiele malutkich racji sprawiamy, że, mimo iż w żołądku trwają ciągłe procesy trawienia, to tak na prawdę pies nie jest w stanie nasycić uczucia głodu, jego żołądek nie jest w stanie odpowiednio dopasować się do małych ilości pokarmu, samo trawienie jest mniej skuteczne i tym samym pies chodzi cały czas głodny!
I teraz możemy już sobie wytłumaczyć, dlaczego skutecznie "żebrzące" psy sprawiają wrażenie wiecznie nienajedzonych.
Czy wobec tego należytym byłoby karmić nasze psy nieregularnie i wielkimi porcjami? Są zwolennicy takiej teorii. Ale są i tacy, którzy twierdzą, że pies nie powinien jeść z miski, a karmę należy wysypywać na piach lub ziemię…
Jednak zważywszy na dość sporą ludzką ingerencję w kształtowanie i ewolucyjne przystosowanie psów do całkiem nowych warunków życia większość żywieniowców opowiada się za najwyżej dwoma na dobę karmieniami psów dorosłych.
(af) thefad.pl / Źródło: zwierzaczek.blogujacy.pl