W wystąpieniu otwierającym coroczną konferencję partii konserwatywnej brytyjska premier Theresa May ujawniła wstępne szczegóły wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Premier zapowiedziała, że decyzja o rozpoczęciu negocjacji w sprawie Brexitu nie będzie poddana pod głosowanie w parlamencie. - Decyzja zapadła - powiedziała. Uprzedziła, że politycy, którzy uważają, że możliwe jest zignorowanie wyniku referendum, są w błędzie.
- Do końca marca 2017 roku brytyjski rząd uruchomi procedurę wystąpienia z Unii Europejskiej - zaznaczyła premier Wielkiej Brytanii Theresa May na konferencji Partii Konserwatywnej.
Premier powiedziała, że po wyjściu z UE Wielka Brytania "będzie w pełni niepodległym, suwerennym krajem; państwem, które nie będzie dłużej częścią politycznej unii, w której międzynarodowe instytucje mogą zmieniać decyzje parlamentów narodowych i sądów".
- Będziemy mieli ponownie wolność podejmowania decyzji samodzielnie w wielu tematach: od oznaczeń na żywności do tego, jak kontrolujemy migrację - powiedziała.
W niedzielę w wywiadzie dla telewizji BBC, premier poinformowała, że formalny proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zacznie się do końca marca 2017 roku. To oznaczałoby, że Brexit może stać się faktem za trzy lata.
"Wielka Brytania będzie na zawsze zubożona"
O ogromnych kosztach wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii uprzedzano jeszcze przed referendum.
W kwietniu brytyjskie ministerstwo skarbu napisało w raporcie, że "Wielka Brytania będzie na zawsze zubożona, jeśli wyjdzie z Unii Europejskiej". W krótkiej perspektywie będzie to oznaczać "gwałtowne wstrząsy ekonomiczne", na dłuższą metę dochody każdego brytyjskiego gospodarstwa domowego spadną o około 4,3 tys. funtów rocznie.
W maju Światowa Organizacja Handlu (WTO) ostrzegła, że Brexit będzie kosztował brytyjskich konsumentów i firmy nawet 14,5 mld euro. To koszty nałożenia ceł na import z i do krajów, z którymi UE ma wynegocjowane porozumienia handlowe.
Brexit a sprawa Szkocji
W komentarzu pod adresem szkockiego rządu premier Theresa May, zaznaczyła, że "nie będzie żadnych wyjątków od Brexitu". - Nie pozwolimy nacjonalistom zagrozić trwałości Wielkiej Brytanii - podkreśliła. - Negocjacje są w wyłącznej kompetencji rządu. Zagłosowaliśmy za wyjściem z Unii Europejskiej jako jedna, zjednoczona Wielka Brytania, tak będziemy negocjowali i tak opuścimy wspólnotę - powiedziała.
Pierwsza minister (premier) Szkocji Nicola Sturgeon, wielokrotnie podkreślali, że nie dopuści do wyjścia ze Wspólnoty, jeśli będzie to zagrażać interesom Szkocji.
- Premier przekroczyła swoje kompetencje mówiąc, że głos i interesy Szkocji nie mają znaczenia. Niezrozumiały ruch ze strony kogoś, kto mówi o zachowaniu jedności unii - podkreśliła Nicola Sturgeon, odnosząc się do słów May.