Manuela Gretkowska
Studiowałam w Paryżu antropolgię Średniowiecza, nigdy nie myślałam że jego serce, bo tym jest Notre Dame dla miasta, spłonie. Jak heretycy, ostatni mistrz Templariuszy, nieopodal.
Płonie Notre Dame, zbudowane w najpiękniejszym momencie Średniowiecza - XII wieku, rozkwitu kultury i symboliki. Dlaczego się pali? - ludzie tamtej epoki szukaliby odpowiedzi w znakach. A jest ich wiele.
Płoną lasy z powodu diabelskiego zatrucia ziemi, z chciwości, z tego by więcej i więcej wszystkiego. Rusztowanie dachu katedry zbudowano z setek dębów. Nie spalił ich piorun przez tysiąc lat. Wyschnięte płoną jak drzazgi. Mam nadzieję, że kurtyny przeciwpożarowe zamontowane tego lata ochronią obrazy i ołtarze. Czy uratują się witraże?
W średniowieczu na paryskim uniwersytecie wykładano astrologię. Gwiazdy o 18.50 kiedy wybuchł pożar były „gorące” dla paryskiego Nieba. W znaku Koziorożca zacieśnia się koniunkcja złowieszczego Saturna z echem Marsa (Plutonem, nieznanym w tamtej epoce). Ta koniunkcja przynosząca zniszczenia jest jak kleszcze, zanurzone w żywioł ognia wiosennego Słońca - Barana. Do tego kwadratury sprzyjające katastrofom trudnym do wyobrażenia.
Nie spaliła katedry Rewolucja, chociaż odprawiono w niej pogańskie obrządki. Notre Dame przed upadkiem uratował Victor Hugo. Opisał niszczejącą świątynię w „Dzwonniku…”, co spowodowało jej renesans - odnowienie budowli, odświeżenie w romantycznym stylu.
Zbudowano ją prawie tysiąc lat temu zgodnie z masońską sztuką i symboliką. Dach jest symbolem miłosierdzia, a od niego zaczął się pożar. Mury - jednością dusz, laickich i kleru. Może w tym leży „przyczyna”. Bóg niszczy swoje dzieło, powiedziano by w średniowieczu, za karę. Za pedofilię w Kościele, brak miłosierdzia i pychę kleru.
Zabytek uratują ludzie. Ale tego co spłonęło, co zostało zniszczone w sumieniach, duszach wierzących nie da się uratować. Nadchodzi w Europie nowa epoka, sprzed Notre Dame i po.
Studiowałam w Paryżu antropolgię Średniowiecza, nigdy nie myślałam że jego serce, bo tym jest Notre Dame dla miasta, spłonie. Jak heretycy, ostatni mistrz Templariuszy, nieopodal.
Manuela Gretkowska