Adam Mazguła
Władza, gdyby miała, chociaż trochę przyzwoitości wręczałaby nam medale za czynne przeciwstawianie się złu i głoszenie prawdy, a nie prześladowała
W środę 20 czerwca odwiedził mnie policjant i przesłuchał na okoliczność protestu przeciwko marszowi faszystów w Katowicach 6 maja.
Zapoznał mnie z zarzutem blokowania zgromadzenia poprzez siedzenie na ulicy - art 52 § 2, pkt 1 KW.
Złożyłem zeznanie podkreślając, że protestujący pokojowo i bez agresji obywatele wyręczają władze, które z jakiegoś sobie znanego powodu pozwalają na szerzenie nienawiści i rasowych prześladowań na ulicach polskich miast.
Władza, gdyby miała, chociaż trochę przyzwoitości wręczałaby nam medale za czynne przeciwstawianie się złu i głoszenie prawdy, a nie prześladowała ludzi, którzy rozumieją, to wielkie zagrożenie dla społeczeństwa.
Czego jednak oczekiwać od wyznawców poszukiwaczy prawdy?
Dzisiaj, walka o prawdę wymaga odwagi, a jeśli trzeba jej bronić, to i ofiar. Nie liczcie jednak, smutni panowie na to, że nas przestraszycie.
W związku z powyższym, poniżej publikuję treść felietonu z tego protestu.
Adam Mazguła
Dystrybutorem książki jest Ateneum.
Na terenie Wielkiej Brytanii książkę można kupić po złożeniu zamówienia TUTAJ >>> |