Ryszard Petru
Dobrze zorganizowana pomoc niepełnosprawnym i ich opiekunom nie jest kwestią barw politycznych, lecz zwykłej przyzwoitości.
Mam nadzieję, że po skandalicznej odmowie wstępu do Sejmu rehabilitantom oferującym bezpłatną pomoc strajkującym, przynajmniej część elektoratu PiS przejrzy na oczy.
Beata Szydło znalazła w budżecie państwa 65 tysięcy na swoją własną premię. Teraz mówi protestującym rodzicom: "Idźcie wreszcie do domu"...
Znalazło się również 70 tysięcy dla Jana Szyszki - chyba w nagrodę za zniszczenie Puszczy Białowieskiej i konflikt z Unią, 72 tysiące dla Zbigniewa Ziobry za zniszczenie polskiego sądownictwa, 70 tysięcy dla Antoniego Macierewicza za zniszczenie wiarygodności polskiej armii, 75 tysięcy dla Anny Zalewskiej za demolkę edukacji i 75 tysięcy dla premiera Morawieckiego - za kolorowe tabelki i nawiązywanie nowych przyjaźni w USA, Izraelu, Niemczech i kilku innych krajach.
PiS znalazł miliony dla WSZYSTKICH SWOICH.
Zabrakło pieniędzy dla niepełnosprawnych i ich opiekunów. Dlaczego?Przecież premier Morawiecki co chwilę zapewnia, że polski budżet pod jego kierownictwem ma się świetnie, a Polskę stać na solidarność i pomoc najbardziej potrzebującym. Ci potrzebujący protestują właśnie w Sejmie domagając się realizacji obietnic i prawa do godnego życia dla siebie i swoich niepełnosprawnych podopiecznych.
Podjęli się bardzo trudnego wyzwania, często w ubóstwie i w izolacji społecznej, w ogromnym stresie i zmęczeniu. Na wiele lat, 24 godziny na dobę.
Rząd nie ma im nic do zaoferowania. Bo przecież "wiecie Państwo, że ustawy nie da się napisać w 24 godziny" (minister Rafalska).
Również Andrzej Duda, wtedy gdy mu to pasowało, wzruszał się na widok matek osób niepełnosprawnych i obiecywał swoją pomoc. Gdzie jest dzisiaj?
Hierarchowie kościelni tak głośno krzyczą o ochronie życia. Co mają do zaoferowania tym żyjącym i potrzebującym pomocy?
Protest w Sejmie pokazuje wyraźnie do jakiego szczytu hipokryzji, arogancji i znieczulicy doszła spasiona "dobrą zmianą" władza.
Dobrze zorganizowana pomoc niepełnosprawnym i ich opiekunom nie jest kwestią barw politycznych, lecz zwykłej przyzwoitości.
To nie tylko większe zasiłki. To również stworzenie opiekunom warunków, by mimo niepełnosprawności ich dziecka lub członka rodziny mogli pracować i zarabiać lub wyjść na kilka godzin z domu bez strachu, że w tym czasie coś złego przydarzy się ich podopiecznym.
Sposobów by pomóc jest wiele. Trzeba zacząć poważnie o nich rozmawiać.
Ryszard Petru