- Jestem przekonany, że to nie ja jestem celem tej całej sprawy. Myślę, że jestem pionkiem - mówił w porannej rozmowie w RMF FM prof. Michał Królikowski, bliski współpracownik Andrzeja Dudy, który w Kancelarii Prezydenta zajmuje się przygotowywaniem prezydenckich ustaw dotyczących reformy sądownictwa.
Królikowski, według doniesień mediów, znalazł się na celowniku białostockiej prokuratury, która badają wątek jego powiązań finansowych z zorganizowaną grupą zajmującej się handlem paliwami, przestępstwami podatkowymi w kontekście wyłudzenia podatku VAT i praniem brudnych pieniędzy. Jak ustalił „Newsweek”, skarb państwa mógł stracić na działalności grupy prawie 700 mln zł.
W piątek rozmowie w RMF FM prof. Michał Królikowski, przekonywał, że to nie on jest celem tej sprawy.
- Jestem przekonany, że nie ja jestem celem tej całej sprawy. Myślę, że jestem pionkiem. To, że pionka można przewrócić, to jest jasne. Celem tego całego zabiegu według mojej oceny jest pan prezydent - oświadczył. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Krajowa, interesuje się nim także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Gdyby Królikowski faktycznie usłyszał zarzuty, prezydenckie projekty mające naprawić ustawy Ziobry zostałyby skompromitowane.
- Uważam, że celem tej całej akcji jest prezydent. Celem tej akcji jest to, żeby zdyskredytować go jako osobę, która przedstawi wiarygodną reformę wymiaru sprawiedliwości. - twierdzi Królikowski.
- Wyobrażam sobie, że w poniedziałek, kiedy pan prezydent przedstawi przygotowane przez siebie ustawy, na konferencji podstawowe pytania będą takie, (...) dlaczego korzysta z usług przestępcy, żeby napisać ustawy o sądach. - mówił.
- Bezwzględnie nie chodzi o mnie. - stwierdził - Proszę zobaczyć, że jeszcze półtora miesiąca temu minister sprawiedliwości, prokurator generalny zwrócił się do mnie z prośbą o to, żebym napisał dla niego opinię prawną w związku z nowelizacją ustawy.
- Myślę, że jest bardzo prawdopodobne, że prokurator generalny idzie na wojnę z prezydentem. - dodał.
Jak dodał, przygotował już swoją żonę i dzieci na to, że może być "zatrzymany, a swoich pracowników w kancelarii, że może wejść CBŚP i zajmować akta klientów."
(df) thefad.pl / Źródło: RMF24