Andrzej Duda odniósł się do zawiadomienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego o domniemanym zamachu stanu. W wywiadzie dla Kanału Zero stwierdził, że obecna władza wielokrotnie narusza prawo. Jego zdaniem problemem są powtarzające się przypadki łamania konstytucji, zwłaszcza art. 7, który nakazuje działanie organów władzy publicznej w granicach prawa.
Śledztwo w sprawie zamachu stanu
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski, wcześniej prokurator, zgłosił do prokuratury podejrzenie popełnienia zamachu stanu przez rząd. W jego ocenie władza podważa status Trybunału i Sądu Najwyższego oraz blokuje publikację orzeczeń TK. Według Święczkowskiego takie działania przekraczają ramy konstytucyjne państwa.
"Pan prezes jest bardzo doświadczonym prokuratorem i myślę, że jeśli chodzi o znamiona czynu zabronionego, to nie miał problemu, żeby sformułować taki wniosek" – powiedział Duda odnosząc się do decyzji Święczkowskiego.
Zdaniem Dudy dokument złożony przez prezesa TK odnosi się m.in. do nieuznawania Trybunału przez rząd, blokowania jego orzeczeń i podważania statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Prezydent RP @AndrzejDuda: Mamy do czynienia z całą serią powtarzających się i trwających rażących naruszeń prawa ze strony różnych osób, które dzisiaj sprawują władzę wykonawczą - to znaczy są członkami rządu, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Ja nie mam żadnych… https://t.co/8h0KhhNCbc
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) February 5, 2025
Co dzieje się wokół Trybunału?
Sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego budzi wiele emocji. Święczkowski twierdzi, że rząd działa wbrew prawu i zmierza do zmiany ustroju państwa. Prawnicy i komentatorzy wskazują jednak, że zarzuty mogą mieć bardziej polityczny niż prawny charakter. Niektórzy zastanawiają się, czy prokuratura powinna w ogóle zajmować się tą sprawą, czy to jedynie element politycznej rozgrywki.
Andrzej Duda poparł Święczkowskiego, ale przyznał, że nie widział treści zawiadomienia. Podkreślił, że ignorowanie wyroków TK i statusu Sądu Najwyższego może mieć poważne skutki dla porządku prawnego w Polsce.
Polityczna walka o Trybunał Konstytucyjny
Nie tylko Sejm podważa legalność działań Trybunału Konstytucyjnego. W marcu 2024 roku Sejm przyjął uchwałę, w której stwierdzono, że wyroki TK wydane z naruszeniem prawa nie powinny być uwzględniane w działalności organów państwowych. Od tego czasu niektóre orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie są publikowane w Dzienniku Ustaw. Na przykład, wyrok z 4 czerwca 2024 roku dotyczący tzw. wcześniejszych emerytów nie został opublikowany przez ponad cztery miesiące.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że udział tzw. "sędziów-dublerów" w składzie TK narusza prawo do sądu, co podważa wiarygodność części jego orzeczeń. Komisja Europejska wszczęła postępowanie wobec Polski w związku z reformami sądownictwa wprowadzonymi od 2017 roku, które zdaniem Brukseli podważały niezależność sędziów i Trybunału Konstytucyjnego. W szczególności KE sprzeciwiła się funkcjonowaniu Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, uznając ją za narzędzie nacisku politycznego. W 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę finansową za niewykonanie decyzji dotyczącej jej likwidacji. W maju 2024 roku Komisja ogłosiła zakończenie procedury z art. 7 wobec Polski, doceniając podjęte przez rząd działania na rzecz przywrócenia praworządności. Również Helsińska Fundacja Praw Człowieka wielokrotnie krytykowała sposób funkcjonowania Trybunału, wskazując na naruszenia standardów demokratycznych.
Dodatkowo, Rzecznik Praw Obywatelskich w swoim stanowisku wskazał na brak organu upoważnionego do ustalania wiążącej wykładni Konstytucji, podkreślając, że nawet Trybunał Konstytucyjny nie posiada takiej kompetencji.
Duda i Święczkowski uznają te działania za złamanie zasad państwa prawa. Rząd przekonuje, że to próba uporządkowania sytuacji po latach chaosu.
DF, thefad.pl / Źródło: TVN24, Onet, Business Insider, Rzeczpospolita