Jens Thurau
Dla zwolenników konopi jest to długo oczekiwany koniec kryminalizacji. Dla przeciwników zwiększenie ryzyka, że młodzi ludzie będą teraz chętniej niż wcześniej sięgać także po twardsze narkotyki. Głosami koalicji rządzącej: Socjaldemokratów, Zielonych i liberalnej FDP, Bundestag zdecydował w piątek, 23 lutego, o częściowej liberalizacji marihuany w Niemczech. Posłowie Lewicy również głosowali za.
Od 1 kwietnia 2024 r. osoby pełnoletnie w Niemczech będą mogły posiadać przy sobie 25 gramów marihuany. Ilość ta powinna wystarczyć na około 50 do 100 jointów. Entuzjaści haszyszu będą teraz mogli także uprawiać trzy rośliny konopi indyjskich i przechowywać do 50 gramów suszu w swoich domach.
Cel: powstrzymanie przestępczości
Konsumenci, ale także wielu polityków i ekspertów ds. zdrowia, od dawna wzywali do zezwolenia na używanie konopi indyjskich w małych ilościach, aby powstrzymać dilerów. W umowie koalicyjnej z 2021 r. trzy partie rządzące zgodziły się na to, co do zasady i zapisały na liście planów rządu: „Wprowadzamy kontrolowaną dystrybucję konopi indyjskich dla dorosłych do celów rekreacyjnych w licencjonowanych sklepach”.
Prywatne kluby zamiast publicznych sklepów
Jednak takie licencjonowane firmy nie są już wymienione w ustawie ministra zdrowia Karla Lauterbacha (SPD). Przynajmniej na razie. Początkowo rząd chce dopuścić i regulować prywatną konsumpcję, częściowo w celu odciążenia policji i sądownictwa. Od 1 lipca prywatne kluby zrzeszające do 500 członków będą również mogły wspólnie uprawiać konopie i rozdawać plony swoim członkom.
Sklepy komercyjne, takie jak te w niektórych stanach USA, nie będą na razie dozwolone – mimo że początkowo rząd skłaniał się ku temu. Jeśli użytkownicy będą chcieli w przyszłości bezkarnie konsumować marihuanę, nie będą mogli tego robić w pobliżu szkół, przedszkoli, placów zabaw czy publicznych obiektów sportowych. I nie w strefach dla pieszych między godz. 7:00 a 20:00. Możliwość wydawania marihuany w specjalnych sklepach, gdzie byłaby dozwolona także jej konsumpcja, została na razie odroczona.
Legalizacja nie tylko w Niemczech
Niemcy nie są osamotnione w Europie, jeśli chodzi o politykę, która chce złagodzić używanie konopi indyjskich. W Portugalii, Hiszpanii, Szwajcarii, Czechach i Belgii, ale przede wszystkim w Holandii, od dawna istnieją przepisy, które nie penalizują używania niewielkich ilości. W Holandii jednak, zgodnie z prawem sprzedaż produktów z konopi indyjskich w małych ilościach — na użytek własny, jest dozwolona wyłącznie w licencjonowanych kawiarniach — zwanych coffee shopami. Umożliwiają one władzom kontrolę nad ich obrotem.
Sprzeczne poglądy dotyczące konopii
Debata na temat możliwej liberalizacji marihuany zawsze charakteryzowała się trudnymi do pogodzenia stanowiskami. Lekarze i inni eksperci ds. zdrowia ostrzegali przed trywializowaniem marihuany. Neurolog Euphrosyne Gouzoulis-Mayfrank, przyszła przewodnicząca Niemieckiego Towarzystwa Psychiatrii i Psychoterapii (DGPPN), powiedziała: „Wiek jest kluczowym punktem w tej dyskusji”. Jej zdaniem mózgi młodych ludzi rozwijają się do 25 roku życia, a marihuana może powodować poważne szkody, zwłaszcza natury psychologicznej. Inni krytycy ostrzegają, że raczej nieszkodliwa marihuana może stać się bramą do sięgania po twardsze substancje.
Zwolennicy, tacy jak Janosch Dahmen, poseł do Bundestagu z Partii Zielonych, który sam jest lekarzem, nie zgadzają się z tym. – Dane wykazujące tendencję wzrostową konsumpcji konopi indyjskich wskazują, że polityka prohibicji ostatnich lat nie doprowadziła do zmniejszenia liczby osób spożywających konopie indyjskie. Wręcz przeciwnie, konsumpcja w szczególności przez młodych ludzi nadal rośnie – powiedział.
– Celem ustawy o konopiach indyjskich jest zatem uczynienie używania konopi indyjskich i dostępu do nich bezpieczniejszym dla świadomych dorosłych poprzez zapobieganie dystrybucji zanieczyszczonych substancji konopnych i ograniczenie czarnego rynku – dodaje Dahmen.
W rzeczywistości konsumpcja marihuany ostatnio wzrosła zwłaszcza wśród młodych dorosłych w wieku od 18 do 25 lat. Według najnowszych danych Federalnego Centrum Edukacji Zdrowotnej połowa młodych ludzi miała w 2021 roku już doświadczenie z używaniem konopi indyjskich. Ostatni raz liczba ta była tak wysoka ponad 50 lat temu. Pomimo zakazu.
Amnestia problemem dla wymiaru sprawiedliwości
Eksperci sądowi ostrzegają przed dalszymi regulacjami związanymi z zezwoleniem na używanie marihuany. Rząd chce również wprowadzić amnestię dla wcześniej karanych przypadków, które po zmianie prawa staną się legalne. Skłoniło to prezesa Niemieckiego Stowarzyszenia Sędziów, Svena Rebehna, do zabrania głosu. - Sądownictwo spodziewa się w całych Niemczech do 100 tysięcy akt spraw, które będą musiały zostać ponownie sprawdzone” – powiedział w rozmowie z „Redaktionsnetzwerk Deutschland”. Jego zdaniem trudno będzie się z tym uporać.
Temat marihuany pozostaje zatem gorącym tematem w Niemczech, nawet po pierwszym kroku w kierunku legalnej konsumpcji.
REDAKCJA POLECA