Anna Widzyk
Tina Turner była miła, skromna i podziwiała Lecha Wałęsę – mówi DW były szef dawnej polskiej placówki dyplomatycznej w Kolonii Krzysztof Miszczak, który poznał królową rocka.
RIP my dear @tinaturner I'll be forever grateful for you bringing me on tour, going in the studio together and most of all, being your friend. Thank you for being the inspiration to millions of people around the world for speaking your truth and giving us the gift of your… pic.twitter.com/KfD83r86rv
— Bryan Adams (@bryanadams) May 25, 2023
W latach 90. ubiegłego wieku Tina Turner mieszkała w sąsiedztwie ówczesnej polskiej ambasady w RFN, która mieściła się w prestiżowej dzielnicy Marienburg w Kolonii. To rodzinne miasto jej drugiego męża, Erwina Bacha. Wówczas to legendę rock 'n' rolla miał okazję poznać Krzysztof Miszczak, który był szefem polskiej placówki dyplomatycznej w Kolonii. W rozmowie z DW zdradza, jak zawarł znajomość ze zmarłą wczoraj, 24 maja, piosenkarką.
– Tina Turner była naszą sąsiadką. Gdy dowiedziałem się o tym, pojechałem do jej willi, zadzwoniłem, przedstawiłem się i poinformowałem, że chciałem porozmawiać i zaprosić ją na przyjęcie w ambasadzie – opowiada Miszczak. Potem nadeszła informacja, że się zgadza na rozmowę i dyplomata ponownie udał się do jej willi.
RIP @tinaturner The Queen of Rock and Roll. And The Queen of Goldeneye. pic.twitter.com/WQ1O45jNb7
— U2 (@U2) May 25, 2023
Podziw dla Lecha Wałęsy
Na ścianach pokoju, w którym się spotkali, było bardzo dużo zdjęć. Wystrój nie był nowoczesny, a raczej „rustykalny”, ciepły – wspomina Krzysztof Miszczak.
– Rozmowę zaczęła od tego, że się tu „ukrywa” – relacjonuje. Zapewne dlatego zaproszenia do polskiej ambasady nie przyjęła, pomimo trzech prób ze strony szefa polskiej placówki. „Proszę zrozumieć, co by się działo, gdybym się tam pojawiła” – miała odpowiedzieć.
– Ja pytałem ją, co wie o Polsce i czy zna jakiegoś Polaka poza mną. Ona odparła, że owszem: Wałęsę – mówi Miszczak. Według niego gwiazda „podziwiała Lecha Wałęsę i wiedziała trochę na jego temat”.
Rest in Peace, @TinaTurner.
— Yoko Ono (@yokoono) May 25, 2023
This is an amazing performance by Tina and she really sings it from the heart. Good for you, Tina! John would have loved your performance – it is so powerful.
love, yoko pic.twitter.com/EPBNi4chvW
Skromna i wyciszona
Tina Turner sprawiła wrażenie „bardzo miłej”. – Miała fajną, nieskomplikowaną osobowość, szczerą i otwartą – wspomina, przyznając, iż było to dla niego zaskoczenie. – Była zupełnie inna, niż widać było na koncertach. Skromna i wyciszona. Nie stwarzała żadnych barier.
– Po kilkunastu minutach miałem już wrażenie, że ją znam całe życie – dodaje. – Jej genialny uśmiech rozbrajał.
Krzysztof Miszczak, obecnie profesor w Szkole Głównej Handlowej, spotkał się z piosenkarką trzy razy. W środę wieczorem, po wiadomości o jej śmierci, opublikował na Facebooku krótkie wspomnienie.
Portrait of singer, musician and actress Tina Turner (1969) by J. Robinson #WomensArt RIP pic.twitter.com/4Qcf4CYw0N
— #WOMENSART (@womensart1) May 24, 2023
Tina Turner zmarła po długiej chorobie w swojej posiadłości w Kuesnacht nad malowniczym Jeziorem Zuryskim w Szwajcarii. Miała 83 lata. Była jedną z najpopularniejszych wokalistek rockowych. Nazywano ją „królową rock and rolla”. Do jej największych przebojów należały m.in. „What's Love Got to Do with It” czy „The Best”.
REDAKCJA POLECA