Prawo i Sprawiedliwość wytoczyło cywilny proces o ochronę dóbr osobistych Wojciechowi Czuchnowskiemu, dziennikarzowi "Gazety Wyborczej", i wydawcy dziennika za stwierdzenie w opublikowanym artykule z połowy listopada ub.r. porównujące Polskę pod rządami PiS do państwa mafijnego.
Artykuł, którego dotyczy pozew wytoczony przez PiS, był komentarzem do informacji, o ułaskawieniu przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA, skazanego wiosną ub.r. w pierwszej instancji na trzy lata więzienia za nadużycie władzy.
Tekst znalazł się na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” bez tytułu, a w serwisie internetowym dziennika z tytułem „Mafijne państwo PiS”. Wojciech Czuchnowski napisał m.in., że PiS od wygrania wyborów wywierał nacisk na wymiar sprawiedliwości, a prezydent Duda poprzez to ułaskawienie „pokazał, że stawia ponad prawem siebie, kolegów i działaczy swojej partii”. - Tak nie działa państwo demokratyczne. Tak działa państwo mafijne - skomentował dziennikarz na końcu tekstu.
Właśnie tych ostatnich zdań przede wszystkim dotyczy pozew złożony przez PiS. W uzasadnieniu podkreśla, że takie stwierdzenia kreują jego nieprawdziwy obraz i narażają na utratę zaufania społecznego, a ponadto zawierają nieprawdziwą sugestię, że partia jest zorganizowaną grupą przestępczą.
PiS domaga się od dziennikarza oraz Agory publikacji przeprosin na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” i w serwisie Wyborcza.pl oraz przesłania ich listownie do jej siedziby.
- Pozwem przeciwko dziennikarzowi PiS wysyła innym mediom ostrzeżenie, że partia czuwa i będzie na krytyczne teksty reagować cenzurą następczą, czyli pozwami do sądu i sankcjami wobec dziennikarzy - ocenia w „Gazecie Wyborczej” Mariusz Jałoszewski.
Pozwy polityków przeciwko dziennikarzom nie są rzadkie, ale nie zdarza się, by pozywała ich partia, w dodatku rządząca.
Z orzecznictwa sądów i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika, że rolą prasy jest kontrolowanie polityków i patrzenie władzy na ręce. Trybunał w Strasburgu podkreśla, że w przypadku rządów i rządzących, ze względu na swoją dominującą pozycję winni okazywać powściągliwość w sięganiu po jakiekolwiek sankcje wobec dziennikarzy.
thefad.pl/wyborcza.pl