Roman Giertych
Nie minęły jeszcze echa miski ryżu, którą wychwalał Pan jako właściwe wynagrodzenie dla uczciwie pracujących, a tutaj znowu Pana oskarżają, że nazwał Pan ludzi głupimi z tego powodu, że nabrali się na Pana reklamy z Chuckiem Norrisem.
Panie Premierze!
Błagam Pana! Ja mam pracę zawodową! Nie mogę ciągle wszystkiego rzucać, aby Panu radzić. Ale teraz czuję, że muszę.
Nie minęły jeszcze echa miski ryżu, którą wychwalał Pan jako właściwe wynagrodzenie dla uczciwie pracujących, a tutaj znowu Pana oskarżają, że nazwał Pan ludzi głupimi z tego powodu, że nabrali się na Pana reklamy z Chuckiem Norrisem.
Jak z tego wybrnąć? Sam już nie wiem. Moglibyśmy zastosować chyba tylko jeden manewr.
A jakby tak Pan odwrócił znaczenie słowa "głupi"? Przecież PiS już odwrócił tyle znaczeń.
Zamieniliście znaczenie słowa demokracja. Teraz to oznacza rządy jednego człowieka.
Zamieniliście słowo praworządność: teraz to oznacza bezkarność rządzących.
Zamieniliście słowo niezależność: teraz to oznacza podporządkowanie się pod wolę partii.
Zamieniliście słowa walka z korupcją. Teraz to oznacza napychanie kabzy i chronienie swoich.
Zamieniliście słowo pluralizm: teraz to oznacza po prostu PiS.
Zamieniliście znaczenie słowa dziennikarz: teraz dziennikarz waszych mediów to propagandzista.
Chcecie zamienić słowo adwokat na donosiciela, a sędziego na raba rządzących.
Chcecie zamienić słowo niepodległość na wsobność.
Cóż to dla Was znaczy zamienić słowo głupota na np. przebiegłość?
I Pan mógłby taką zamianę rozpocząć nazywając Prezesa sprytnym głupkiem, który wyborców nabrał na Szydło, tak jak Pan nabierał ludzi na Chucka Norrisa.
Klakierzy z PiS powtórzyliby to sto razy. Jacek Kurski powołałby niezależnych ekspertów, którzy tłumaczyliby, że Pańskie słowa o głupkach tak naprawdę były komplementem wobec obywateli. A Pan Prezydent wręczyłby Panu medal za działalność na niwie słowotwórstwa. I tak Pana afera przemieniłaby się w sukces, gdzie Pan chwali klientów swego banku za głupotę (czyli przebiegłość) w korzystaniu z dobrej oferty banku. Brawo Pan!
Roman Giertych
PS
Jak się cieszę, że za skromne 500 milionów wykupił Pan kolejkę na Kasprowy. Teraz jadąc będziemy przeżywać patriotyczną ekstazę, że wznosimy się w polskie góry na polskich linach. I że obcy już więcej nie będzie płacił setek milionów za naszą, polską, swojską kolejkę.
Tylko mam jedną wątpliwość. Jak Pan tam jechał od słupa do słupa powiewając na wietrze nie miał Pan wrażenia, że te słupy z Pana szydzą, przypominając o nieruchomościach zakupywanych na słupy?