Szukaj w serwisie

×
1 lutego 2018

Adam Mazguła: IPN – Instytut Poniżenia Narodowego

Adam Mazguła

Adam Mazguła

Jeśli dzisiaj PiS, przy pomocy IPN, gra w swoją politykę historyczną i zaprzęga do niej obozy koncentracyjne – miejsca kaźni setek tysięcy ludzi, to znaczy, że osiągnął granice swojej hipokryzji i dno upadku moralnego

 

IPN powinien być rozwiązany w trybie natychmiastowym, a jego pseudonaukowcy i pseudoprokuratorzy - pociągnięci do odpowiedzialności.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której tak niewielu zrobiło tak wiele szkód w zakłamywania historii Polski w umysłach nie tylko międzynarodowej opinii publicznej, ale również Polaków i są bezkarni.

Personel IPN jest dobierany, jak można sądzić, według kryterium przynależności partyjnej. Tytuły akademickie daleko odbiegają od przyjmowanego poziomu, rodzi się więc pytanie o rzetelność i obiektywizm pracowników naukowych tej placówki.

Ten ośrodek badawczy stał się, na zapotrzebowanie PiS-u, graczem na scenie politycznej naszego kraju. Tam się szczuje na polskich żołnierzy okresu II Wojny Światowej, nazywając ich „bandytami”; tam też się wybiela „żołnierzy wyklętych”; wreszcie tam odbywa sterowanie informacją o zbiorowej odpowiedzialności osób podlegających ustawie represyjnej, a urzędnicy IPN segregują informacje na te, które są przydatne prezesowi i te, które należy zataić.

Ten instytut posiada niespotykany budżet, wielokrotnie przewyższający wysokość środków przeznaczonych dla Polskiej Akademii Nauk, a wynoszący prawie 400 mln zł. To instytucja, w której zarobki pracujących w niej urzędników są jednymi z najwyższych w kraju. Tak płaci się za wybiórczą prawdę, będącym na usługach władzy.

IPN - to instytucja nieobiektywna i nieodpowiedzialna. Nie ma wątpliwości, że i teraz, za zmianami w ustawie o tej instytucji (które wywołały tak niebywały skandal międzynarodowy) stoją właśnie pracownicy IPN. Takie gwiazdy swoistego pojmowania świata, jak Jarosław Szarek, czy Jan Żaryn, nie mają zahamowań. Mimo skandalu międzynarodowego szkodzącego Polsce – nadal szczują na Polaków, bo w swojej rozwiniętej pysze i przekonaniu o nieomylności sądzą, że mają rację, że wszystko lepiej wiedzą.

Jeśli dzisiaj PiS, przy pomocy IPN, gra w swoją politykę historyczną i zaprzęga do niej obozy koncentracyjne – miejsca kaźni setek tysięcy ludzi, to znaczy, że osiągnął granice swojej hipokryzji i dno upadku moralnego.

Dzisiaj Instytut Pamięci Narodowej bardziej przypomina pamięć wybiórczą niż obiektywną; niesie poniżenie i zakłamanie, a nie prawdę i sprawiedliwe historyczne osądy faktów.

IPN jest dzisiaj instytutem właśnie poniżenia, nie pamięci. Nie ma on nic wspólnego z interesem narodowym, a jedynie - z partyjnym…

W interesie polskiego państwa jest rozwiązanie IPN i osądzenie szkodników narodowych.

 

Adam Mazguła

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję